Tropheusy - Determinacji plci
: 02 stycznia 2013, 09:09
Chcąc dowiedzieć się od jakiej wielkości zachodzi przemiana w dorosłe osobniki, postanowiłem poszukać właściwych artykułów. Niedawno wpadł mi w ręce taki z którego dowiedziałem się że samce szybciej zmieniają barwy na dorosłe. Postanowiłem zgłębić temat i czy coś jeszcze ma wpływ na podział płci u tropheusów.
U niektórych odmian dzieje się tak, że samce szybciej "gubią" młodzieńcze paski na tułowi i u nich pojawiają się szybciej charakterystyczne dla odmiany barwy. Samiczki dłużej noszą te paseczki na tułowiu i czasami maja je przez całe życie. Takie zmiany są widoczne u odmian południowych T. moorii. Formy północne, z grupy "black" (min. ikola) takich zmian nie przechodzą, u tych odmian samce i samiczki zmieniają się jednakowo.
Z wielkością jest różnie i to zależy od wielu czynników. Szybciej dojrzewają odmiany północne.
Dowiedziałem się że we wczesnym etapie rozwoju ikry temperatura może mieć wpływ na pleć. Jeśli tak, to jaka temperatura "sprzyja" samiczkom, a jaka samcom?
Zjawisko takie nosi nazwę Temperaturowa determinacja płci (TDS - Temperature-dependent sex determination)
Płeć nie zawsze jest zależna od chromosomów, czasami najważniejsza jest temperatura. Postępujące ocieplenie może zaburzyć proporcje płci, zwłaszcza u niektórych ryb, czego dowodzą hiszpańscy naukowcy na łamach "PloS ONE".
Natalia Ospina-Álvarez i Francesc Piferrer z Instytutu Nauk Morskich w Barcelonie postanowili przyjrzeć się rozrodowi 20 gatunków ryb, u których stwierdzono mechanizm temperaturowej determinacji płci (TSD). Wnikliwi badacze zaobserwowali, że w przypadku 14 gatunków wnioski wyciągnięte z wcześniejszych badań były błędne. Okazało się, że badane ryby mają jednak chromosomy płci, a zależność płci od danej temperatury stwierdzono u nich tylko w laboratorium. Jednakże u 6 pozostałych gatunków (m. in. Menidia silversides i Apistogramma cichlids) badacze potwierdzili występowanie temperaturowej determinacji płci.
Temperaturowa determinacja płci (ang. Temperature Sex Determination - TSD) to uzależnienie płci organizmu od temperatury inkubacji zarodka. Zjawisko to odkryte w 1966 roku stwierdzono u krokodyli, wielu gatunków żółwi i jaszczurek, a także u niektórych ryb. W zależności od gatunku zakres temperatur progowych jest rożny. Najczęściej w niskich temperaturach lęgną się samice, w pośrednich stosunek płci jest równy, a w wyższych tylko samce. Ale znane są też przykłady gdy w temperaturach pośrednich lęgnie się tylko jedna płeć, a w skrajnych druga itp.
(np. terrarium)
Jak wynika z obserwacji globalne ocieplenie już zaczyna wpływać na te gatunki, w wyższych temperaturach z jajeczek wykluwa się więcej samców. Naukowcy obawiają się, że ocieplenie wody zaledwie o kilka stopni, może mieć katastrofalne skutki dla populacji tych ryb. Może dojść do sytuacji, gdy na jedną samice będą przypadały trzy samce, co jest niekorzystne z punktu widzenia stabilności populacji. Co więcej, przypuszcza się, że gatunków wrażliwych na temperaturę jest znacznie więcej. A zatem w odniesieniu do ryb powiedzenie “w gorącej wodzie kąpany” nabiera nowego znaczenia.
U niektórych odmian dzieje się tak, że samce szybciej "gubią" młodzieńcze paski na tułowi i u nich pojawiają się szybciej charakterystyczne dla odmiany barwy. Samiczki dłużej noszą te paseczki na tułowiu i czasami maja je przez całe życie. Takie zmiany są widoczne u odmian południowych T. moorii. Formy północne, z grupy "black" (min. ikola) takich zmian nie przechodzą, u tych odmian samce i samiczki zmieniają się jednakowo.
Z wielkością jest różnie i to zależy od wielu czynników. Szybciej dojrzewają odmiany północne.
Dowiedziałem się że we wczesnym etapie rozwoju ikry temperatura może mieć wpływ na pleć. Jeśli tak, to jaka temperatura "sprzyja" samiczkom, a jaka samcom?
Zjawisko takie nosi nazwę Temperaturowa determinacja płci (TDS - Temperature-dependent sex determination)
Płeć nie zawsze jest zależna od chromosomów, czasami najważniejsza jest temperatura. Postępujące ocieplenie może zaburzyć proporcje płci, zwłaszcza u niektórych ryb, czego dowodzą hiszpańscy naukowcy na łamach "PloS ONE".
Natalia Ospina-Álvarez i Francesc Piferrer z Instytutu Nauk Morskich w Barcelonie postanowili przyjrzeć się rozrodowi 20 gatunków ryb, u których stwierdzono mechanizm temperaturowej determinacji płci (TSD). Wnikliwi badacze zaobserwowali, że w przypadku 14 gatunków wnioski wyciągnięte z wcześniejszych badań były błędne. Okazało się, że badane ryby mają jednak chromosomy płci, a zależność płci od danej temperatury stwierdzono u nich tylko w laboratorium. Jednakże u 6 pozostałych gatunków (m. in. Menidia silversides i Apistogramma cichlids) badacze potwierdzili występowanie temperaturowej determinacji płci.
Temperaturowa determinacja płci (ang. Temperature Sex Determination - TSD) to uzależnienie płci organizmu od temperatury inkubacji zarodka. Zjawisko to odkryte w 1966 roku stwierdzono u krokodyli, wielu gatunków żółwi i jaszczurek, a także u niektórych ryb. W zależności od gatunku zakres temperatur progowych jest rożny. Najczęściej w niskich temperaturach lęgną się samice, w pośrednich stosunek płci jest równy, a w wyższych tylko samce. Ale znane są też przykłady gdy w temperaturach pośrednich lęgnie się tylko jedna płeć, a w skrajnych druga itp.
(np. terrarium)
Jak wynika z obserwacji globalne ocieplenie już zaczyna wpływać na te gatunki, w wyższych temperaturach z jajeczek wykluwa się więcej samców. Naukowcy obawiają się, że ocieplenie wody zaledwie o kilka stopni, może mieć katastrofalne skutki dla populacji tych ryb. Może dojść do sytuacji, gdy na jedną samice będą przypadały trzy samce, co jest niekorzystne z punktu widzenia stabilności populacji. Co więcej, przypuszcza się, że gatunków wrażliwych na temperaturę jest znacznie więcej. A zatem w odniesieniu do ryb powiedzenie “w gorącej wodzie kąpany” nabiera nowego znaczenia.