Woda azotowa i ofiary :(
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Red a co byś powiedział na takie przeniesienie jak zapytałam,byłyby jakieś szanse na ratunek? Czy przy takim zaporowym NO2 ryby nie padną chociażby zaraz są teraz chyba w mega zagrożeniu i martwie się że to może stać się już,teraz,za chwile bo ile mogą znieść te ryby i życ w takich parametrach boje się że zaraz nie będzie co ratować oczywiście propozycje które dałeś są cenne i napewno skorzystam z rad ale jest na to czas? Niby nie mam jakiejś mega cudownej obsady ale szkoda mi tych ryb mam wrażenie jakbym musiała teraz reagować jak na ostrym dyżurze już się boje zaglądać do akwa co zastane ten NO2 mnie dobił i zaraz dobije moje rybki
Zapomniałam dodać że póki co zeolit kupie ...słucham porad jakby co a pisze chaotycznie bo mam stresa przez te moje rybuchy tak bym chciała by przeżyły echhh
Zapomniałam dodać że póki co zeolit kupie ...słucham porad jakby co a pisze chaotycznie bo mam stresa przez te moje rybuchy tak bym chciała by przeżyły echhh
Re: Woda azotowa i ofiary :(
ja bym jednak walczył w tym akwa ale z dołożeniem rogatka ja po prostu nigdy nie miałem takiej sytuacji to się szczególnie nie interesówałem wcześniej
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
Re: Woda azotowa i ofiary :(
W takim razie na tą chwile plan ratunkowy to zeolit i rogatek musze próbować bo bardzo chciałabym zostawić to akwarium ale z aktualną obsadą,jeszcze wczoraj widziałam dwie maleńkie rybki mieczykowe lub molinezjowe a już jednego nie moge sie doszukać chyba się poddał zresztą nie dziwie mu się
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Seledynka o gupiki to ja bym się tak nie martwił gdyż dużo ludzi oddaje je za darmo bo się tak kocą że szok . Ja bym zrobił tak bocie dał bym do innego akwarium a gupiki zostawił w tym głównym akwarium i bym obserwował co będzie się działo dalej . Pisałem ci że takim czymś możesz zachwiać równowagę zbiornika no ale nie posłuchałaś mnie czy innych i dla tego teraz tak się dzieje w twoim zbiorniku .
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Alex89 pisze: Pisałem ci że takim czymś możesz zachwiać równowagę zbiornika no ale nie posłuchałaś mnie czy innych i dla tego teraz tak się dzieje w twoim zbiorniku .
Alex69 bez urazy ale kto i czego nie posłuchał?
Padło podejrzenie o NO2, "Seledynka" przetestowała wodę, okazało się,że NO2 w nadmiarze padło pytanie co dalej a ty rzucasz ni z gruchy ni z pietruchy,że tak się dzieje. No faktycznie "Seledynka" już to stwierdziła,że "to się dzieje" a ty kiwasz głową i mówisz "tak się dzieje"
A coś konstruktywnego? Jakiś ciekawy link z wujka "gigla"?
Może jakaś chemia? Ja nie używam to się nie znam ale może coś można np w Tesco bo długo czynne?
Ja się nie znam ale może coś wyszukasz Alex69?
I wtedy się zastanowimy co zrobić z "ostrym dyżurem"?
Poza tym mógłbyś rozwinąć swoją myśl o dosypywaniu podłoża? Że jak wpłynęło na wzrost NO2?
Możesz mi tak łopatologicznie wytumaczyć?
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
Re: Woda azotowa i ofiary :(
sera nitrivec opis w linku
http://www.zoologiczny.sklep.pl/Sera_Ni ... 462___4334" onclick="window.open(this.href);return false;
tetra bactozym
http://www.coralbio.pl/index.php?p4552,tetra-bactozym" onclick="window.open(this.href);return false;
Przemykając po innych tematach, ktoś zaproponował jeszcze zwiększanie napowietrzania.
http://www.zoologiczny.sklep.pl/Sera_Ni ... 462___4334" onclick="window.open(this.href);return false;
tetra bactozym
http://www.coralbio.pl/index.php?p4552,tetra-bactozym" onclick="window.open(this.href);return false;
Przemykając po innych tematach, ktoś zaproponował jeszcze zwiększanie napowietrzania.
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Red powiedz mi co to da że zwiększy napowietrzanie ??
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Nie wiem po prostu powtórzyłem za kimś jak napisałem.
Ale jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi
Ale za nitryfikację odpowiadają bakterie tlenowe a napowietrzacz zwiększa ruch tafli wody i większą ilość tlenu.
Interpretacja swobodna w tym wypadku.
Ale jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi
Ale za nitryfikację odpowiadają bakterie tlenowe a napowietrzacz zwiększa ruch tafli wody i większą ilość tlenu.
Interpretacja swobodna w tym wypadku.
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Seledynka a mam pytanie ty nie zmniejszyłaś pracowanie filtra na mini ???
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Wczoraj gdy był alarm azotowy dodałam Tetry NitrateMinus na redukcje azotanów i faktycznie zadziałało bo wieczorem test wykazał norme dzisiaj ciut podskoczyło ale też norma.Stan NO2 pierwszy raz dzisiaj sprawdziłam więc nie wiem od kiedy ta masakra się ciągnie,przed chwilą sprawdziłam ponownie i no3 norma NO2 brakuje skali maksimum tragedii wskazuje kolor ciemno wrzosowy a u mnie wychodzi buraczkowy
Filtr ściszałam tylko w trakcie karmienia na pare minut
Napowietrzanie mam porządne tak w razie czego
Filtr ściszałam tylko w trakcie karmienia na pare minut
Napowietrzanie mam porządne tak w razie czego
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Seledynka powiedz mi jak się zachowują inne ryby w akwarium ?? Normalnie się zachowują czy jakoś inaczej ?? . co dodawałaś ostatnio do akwarium ?? lekki , drobne kamyczki itp ?? napisz mi też ile masz ryb w akwarium i jakie je masz , ile dajesz pokarmu i jaki dajesz pokarm dla ryb ?
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Seledynka pisze:....zostały mi 3 bocje,2 gupiki ,4 otoski,molinezja ....
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Red dzięki . A ja już mam przyczynę że Seledynka wzrosło ci tak NO2 wzrosło ci to dla tego że pewnie dajesz za dużo jedzenia rybą i one do końca nie zjadają tego i upada gdzieś i potem tworzy się NO2 . Spróbuj zrobić tak podawaj mniej jedzenia teraz włącz na maxa filtr jeśli masz napowietrzacz to go też włącz na maxa i niech chodzi i zobacz jak się zachowują ryby . Ale to jest pewne że za dużo podawałaś jedzenia i dla tego jest teraz więcej NO2 .
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Alex - w TV są często takie programy emitowane w godzinach nocnych, gdzie wróżka lub jasnowidz mówią ludziom na antenie różne rzeczy - zwykle to co chcą usłyszeć?
Myślałeś o pracy w takiej roli? Dobrze Ci to idzie. Praca miła, lekka i przyjemna - tylko godziny nocne ale za to miałbyś w dzień więcej czasu dla rodziny
A teraz na poważnie - sorry za OffTop.
Po pierwsze, jeśli chodzi o to, że gupiki ludzie mnożą masowo - to fakt ale nie oznacza on, że można ryby (czy jakiekolwiek inne żywe stworzenia) traktować jako materiał laboratoryjny.
Stając się posiadaczami/opiekunami zwierząt bierzemy za nie odpowiedzialność. Pochwalam to co pisze Seledynka - skoro zależy jej nawet na pojedynczych gupikach to znaczy, że ma inne spojrzenie niż alex i trzeba to uszanować.
Niestety co się stało to się nie odstanie - trzeba jednak próbować opanować sytuację na spokojnie.
Seledynka, przede wszystkim nie rób nic pochopnie (wiem - łatwo się mówi). Czasem próby poprawienia błędów robione na szybko przynoszą więcej szkody niż pożytku.
Pierwsze co ja bym próbował zrobić to zbijać na bieżąco poziom NO2 i NO3 częstymi podmianami lepszą wodą (nie osmoza bo to Ci w efekcie wypłucze całą florę bakteryjną i wrócisz do punktu wyjścia).
Najlepiej jakbyś miała kogoś w poblizy z duzym litrażem i mogłabyś dostać tyle wody ze zbiorników by móc robić nawet co dzień podmiankę 30-40%. To od razu nie pomoże ale pozwoli wypłukiwać na bieżąco azotany i azotyny. Oczywiście to musiałaby być woda od kogoś, u kogo ona jest w miarę czysta. Idealna byłaby ode mnie bo po spuszczeniu wody z krewetkarii bo mam bardzo niskie azotany i azotyny ze względu na mega wydajną filtrację biologiczną a duże ilości bakterii i odpowiednie ilości minerałów. Nawet po 2 tygodniach ta woda jest idealna do akwarium na podmianę (tak podmieniam w SOSW i jeszcze w kilku zbiornikach i spora częśćLublińca bierze ode mnie wodę do kwiatków). Problem w tym, że ja już nie jestem od dziś w Częstochowie a od jutra mnie nie ma w kraju. Ewentualnie jeszcze dziś jakbyś dała radę podjechać - to mam gotowy baniak 30l wody spuszczonej wczoraj. Musiałabyś tylko ze swoimi baniakami przyjechać.
Problem w tym, że to Ci wystarczy na 102 podmiany a musiałabyś zrobić ich więcej.
Możesz też spróbować kranówką (ewentualnie rozcienczoną z RO) ale sprawdz najpierw w takiej mieszance poziom NO3.
Fitracja musi działać.
Dodawaj bakterie (najlepiej jakbyś mogła kilka razy wycisnać od kogoś gąbkę z filtra - tutaj też uważaj by to było pewne źródło by nie było chorób i pasożytów).
Światło możesz trochę ograniczyć.
Napowietrzanie oby było w miarę dobre.
Chemia - jak widzisz działa na skutki i to chwilowo. Ale jak nic innego chwilowo nie daje rady to też można.
Potem po kuracji przydałby się wkład z węgla w filtrze na kilka dni.
Próbuj. Może się uda. Najważniejsze to ograniczać poziom obecny i starać się rozruszać biologię w zbiorniku.
Nie rób nic chwilowo w podłożu - najwyżej możesz spróbować delikatnie odmulić wierzchnią warstwę.
To tyle ode mnie tak na szybko - nie wiem na ile skuteczne ale nic innego mi się nie nasuwa w tym momencie.
Myślałeś o pracy w takiej roli? Dobrze Ci to idzie. Praca miła, lekka i przyjemna - tylko godziny nocne ale za to miałbyś w dzień więcej czasu dla rodziny
A teraz na poważnie - sorry za OffTop.
Po pierwsze, jeśli chodzi o to, że gupiki ludzie mnożą masowo - to fakt ale nie oznacza on, że można ryby (czy jakiekolwiek inne żywe stworzenia) traktować jako materiał laboratoryjny.
Stając się posiadaczami/opiekunami zwierząt bierzemy za nie odpowiedzialność. Pochwalam to co pisze Seledynka - skoro zależy jej nawet na pojedynczych gupikach to znaczy, że ma inne spojrzenie niż alex i trzeba to uszanować.
Niestety co się stało to się nie odstanie - trzeba jednak próbować opanować sytuację na spokojnie.
Seledynka, przede wszystkim nie rób nic pochopnie (wiem - łatwo się mówi). Czasem próby poprawienia błędów robione na szybko przynoszą więcej szkody niż pożytku.
Pierwsze co ja bym próbował zrobić to zbijać na bieżąco poziom NO2 i NO3 częstymi podmianami lepszą wodą (nie osmoza bo to Ci w efekcie wypłucze całą florę bakteryjną i wrócisz do punktu wyjścia).
Najlepiej jakbyś miała kogoś w poblizy z duzym litrażem i mogłabyś dostać tyle wody ze zbiorników by móc robić nawet co dzień podmiankę 30-40%. To od razu nie pomoże ale pozwoli wypłukiwać na bieżąco azotany i azotyny. Oczywiście to musiałaby być woda od kogoś, u kogo ona jest w miarę czysta. Idealna byłaby ode mnie bo po spuszczeniu wody z krewetkarii bo mam bardzo niskie azotany i azotyny ze względu na mega wydajną filtrację biologiczną a duże ilości bakterii i odpowiednie ilości minerałów. Nawet po 2 tygodniach ta woda jest idealna do akwarium na podmianę (tak podmieniam w SOSW i jeszcze w kilku zbiornikach i spora częśćLublińca bierze ode mnie wodę do kwiatków). Problem w tym, że ja już nie jestem od dziś w Częstochowie a od jutra mnie nie ma w kraju. Ewentualnie jeszcze dziś jakbyś dała radę podjechać - to mam gotowy baniak 30l wody spuszczonej wczoraj. Musiałabyś tylko ze swoimi baniakami przyjechać.
Problem w tym, że to Ci wystarczy na 102 podmiany a musiałabyś zrobić ich więcej.
Możesz też spróbować kranówką (ewentualnie rozcienczoną z RO) ale sprawdz najpierw w takiej mieszance poziom NO3.
Fitracja musi działać.
Dodawaj bakterie (najlepiej jakbyś mogła kilka razy wycisnać od kogoś gąbkę z filtra - tutaj też uważaj by to było pewne źródło by nie było chorób i pasożytów).
Światło możesz trochę ograniczyć.
Napowietrzanie oby było w miarę dobre.
Chemia - jak widzisz działa na skutki i to chwilowo. Ale jak nic innego chwilowo nie daje rady to też można.
Potem po kuracji przydałby się wkład z węgla w filtrze na kilka dni.
Próbuj. Może się uda. Najważniejsze to ograniczać poziom obecny i starać się rozruszać biologię w zbiorniku.
Nie rób nic chwilowo w podłożu - najwyżej możesz spróbować delikatnie odmulić wierzchnią warstwę.
To tyle ode mnie tak na szybko - nie wiem na ile skuteczne ale nic innego mi się nie nasuwa w tym momencie.
Re: Woda azotowa i ofiary :(
Co fakt to fakt ale Alex też nadawałby się na przepowiadacza pogody
Seledynka, gdyby zaszła taka potrzeba to w tym tygodniu w moim małym szklanym świecie będę robił sprzątanie, zbiornik jest stabilny. Gdybyś nie znalazła nikogo to mogę odstawić Ci "popłuczyny" z prefiltra + trochę spuszczonej wody. Zawsze to będzie trochę "na start".
Życzę powodzenia - a jak coś pisz na pw.
Seledynka, gdyby zaszła taka potrzeba to w tym tygodniu w moim małym szklanym świecie będę robił sprzątanie, zbiornik jest stabilny. Gdybyś nie znalazła nikogo to mogę odstawić Ci "popłuczyny" z prefiltra + trochę spuszczonej wody. Zawsze to będzie trochę "na start".
Życzę powodzenia - a jak coś pisz na pw.
18l - Silent Hill (26 listopad 2011)
20l - barman, rak marmurkowy (3 listopad 2012)-(27 kwiecień 2014)
56l - Soft Asylum (24 wrzesień 2013)-(8 grudzień 2015)
52l - At The Crossroads (17 listopad 2016)
20l - barman, rak marmurkowy (3 listopad 2012)-(27 kwiecień 2014)
56l - Soft Asylum (24 wrzesień 2013)-(8 grudzień 2015)
52l - At The Crossroads (17 listopad 2016)