Woda azotowa i ofiary :(

Awatar użytkownika
Seledynka
Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 03 lipca 2013, 17:25
Płeć: Ona
Lokalizacja: Szczecin

Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Seledynka »

Witam,do dzisiaj wszystko było oki w moim akwa ,testy w normie a teraz lipa rano martwy gupik po nim padła molinezja ciężarna :(( znowu gupik i dwa małe narybki :( natychmiastowo zrobiłam test jbl na NO3 i wykazało 80 czyli stan krytyczny,od razu podmiana i bez zmian więc kolejna podmiana i też bez zmian gupiki w kiepskim stanie jeden z nich dostał białe krosty ,jeszcze niezłą forme mają bocje,zrobiłabym restart całkowity ale nie mam wody odstanej tylko osmoza a z tego akwarium woda nie nadaje się do kwarantany bo zaazotowana :( co robić? Ratowałabym bocje chociaż i molinezje plus dwa narybki :(
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Big daddy »

Spokojnie, 80 no3 to żadna tragedia nie doszukiwałbym sie problemu akurat tutaj.
Od początku ile ma akwariummoże przeczyłem ale to ważne!
Co za kropki białe?tylko u jednej ryby? jak zachowuje się reszta? pytam bo być może to ospa w takim wypadku podnies temp do 30 31st C leków chyba nie masz tak na szybko?
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
Alex89

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Alex89 »

Seledynka mam pytanie woda była ustana czy od razu lałaś wodę z kranu do akwarium ??
Big daddy możesz mieć racje ale też to może być pleśniawka , też ma białe naloty :( :-? :-?
Awatar użytkownika
Seledynka
Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 03 lipca 2013, 17:25
Płeć: Ona
Lokalizacja: Szczecin

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Seledynka »

W testach jbl 80 to gruba czerwona krecha alarmowa no i 5 ryb padniętych to też nie przypadek do tej pory NO3 było na poziomie 1 w ichnej skali czyli oki.Moje akwarium z rybkami funkcjonuje około 3 tygodni po odstaniu tygodniowym bo rybki już czekały :?
Kropki nie są ospowe bo już to przeszłam teraz wygląda to na krosty i ma je tylko gupik no i drugi zaczyna je mieć reszta ryb czysta,zachowanie w porządku,jedzą pływają ogólnie aktywne a wspomniane dwa gupiki nie jedzą pływają w miejscu przy powierzchni,od rana obserwuje całą obsade która mi została i gupiki były przybite ale bez krost dopiero zauważalne są od około 3 godzin normalnie wysypuje je w expresowym tempie i zdecydowanie to nie plamki tylko odstające białe krosty w związku z tym że otoski,bocje i molinezja nie wykazują żadnych zmian po tym zatruciu azotowym gupiki przeniosłam do 25l bo one zdecydowanie odreagowują poranną masakre i nie wiem co z nimi będzie,mam lekarstwo na ospe i pleśniawke ale bankowo to nie ospa bo to nie kropki białe tylko odstające od skóry krosty :( już nie wiem co robić chciałam ratować je wszystkie ale kwarantanne oddałam gupikom i co teraz z ogólnym? Za dużo tam azotu i zbić go ciężko a molinezja też przybita przy powierzni wody pływa a raczej stoi :( chyba ranek pokaże co zostanie z mojej obsady ...wszystko przez azot takiego testu jak dzisiaj jeszcze nie miałam i byłam świadkiem jak ryby konają na moich oczach buuu co robić z ogólnym jak ratować ???

Zapomniałam dodać woda była z osmozy
Alex89

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Alex89 »

Napisałem ci pytanie lejesz wodę od razu z kranu czy ustaną jeśli wlałaś od razu z kranu wodę to się nie dziw że azotu tyle jest . Jeszcze piszesz że zmieniałaś 2x wodę . :-? :-?
Awatar użytkownika
Seledynka
Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 03 lipca 2013, 17:25
Płeć: Ona
Lokalizacja: Szczecin

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Seledynka »

Około 4 tygodnie temu wlałam osmoze ,tydzień odczekałam akwarium było puste potem wpuściłam rybki do wczoraj pływały w tej wodzie,testy były oki.Dzisiaj rano ofiary więc test NO3 i natychmiastowa podmiana wodą z osmozy nie odstaną tylko z kranu i druga podmiana osmozowa

Azot pojawił się bez ruszania wody od 4 tygodni
Awatar użytkownika
Red
Administrator
Posty: 2198
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:55
Płeć: On

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Red »

http://afczwa.com/viewtopic.php?f=38&t=63" onclick="window.open(this.href);return false;

W linku powyżej "Bezpieczny start" może w tej chwili nie bardzo zręcznie podsuwać tamten temat ale warto poczytać i przedumać jakie błędy się popełniło.

Z kolei pojawiło się zdanie,że akwarium odpalone na osmozie...pytanie jak zmineralizowanej?
Dokładniej chodzi o azot. Być może tu tkwi przyczyna czyli nie do końca zamknięty cykl azotowy i być może w wodzie są azotyny NO2? Czyli toksyczne dla ryb związki azotu. Oczywiście to tylko błądzenie po omacku ale być może...
Alex89 pisze:Napisałem ci pytanie lejesz wodę od razu z kranu czy ustaną jeśli wlałaś od razu z kranu wodę to się nie dziw że azotu tyle jest . .....
Alex mógłbyś rozwinąć ? Tzn,że jak odstana to azotany co robią w czasie "odstawiania" ?

Bo ja do tej pory myślałem,że główny cel odstania wody to pozbycie się chloru (chlorków) a tymczasem .....
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
Alex89

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Alex89 »

Red No tak to chodziło mi o chlor eh dobra ja już dzisiaj nie piszę . Bo za mało myślę :) :-? :-?
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Big daddy »

Aleks dobrze Ci radzę podtrzymuj się od niewątpliwie głupich rad, chu ba powinniśmy włączyć moderowanie Twoich postów, sa tak bezmyślne ze ręce opadają.

Akwarium jest świerze, spokojnie moznaby stwierdzić ze ryby zabijają azotyny (NO2), jednak z mojego doświadczenia wynika ze gupiki i molinezje powinny wytrzymać wszytko (choć ciężarne i młode wiadomo mają mniejsze szanse), radzę poczytać o cyklu azotowym, wszystko się wyjaśni, ale moim zdaniem osłabione ryby wykańcza jakaś infekcja bakteryjna...
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: MarSz »

Ja się podłączę do rozmowy trochę z doskoku ale parę rzeczy mnie niepokoi choć mam nadzieję, że nie mam racji.

Po pierwsze - czy mówimy o tym samym akwarium, w którym masz pogostemony z innego wątku?
Chodzi mi o ten zebrany z wierzchu biały żwirek. Czy jest szansa, że przy tej czynności zanadto wzruszyłaś spodnią warstwę podłoża? Może to być przyczyna skoku azotanów.

Po drugie -jeszcze bardziej niepokojąca mnie wiadomość - co z tym odpalaniem akwarium na osmozie?
Napisz proszę jak to wyglądało krok po kroku.
Znów mam nadzieję, że źle łączę fakty, ale jeśli wystartowałaś akwarium na samej osmozie (czyli wodzie sterylnej, bez życia) i tak to trwało przez dłuższy okres czasu to po pierwsze - proces zamykania cyklu azotowego to nie 3-4 tygodnie a nawet 3-4 miesiące. Mogło to jako tako funkcjonować zanim wpuściłaś rybki (swoją drogą to też mogła być jedna z przyczyn słabej kondycji pogostemona). Bo nie było za dużo amoniaku więc bakterie się powolutku rozmnażały ale nie na tyle by zbiornik był gotowy na przyjęcie większej ilości ryb.

W tej sytuacji twoje ryby mógł zabić amoniak a nie azotany lub azotyny - bardziej od nich szkodliwy.
Bo nie miało go co rozłożyć do formy NO2 i NO3, które mogły zostać przyswojone przez ryby a to wysokie NO3, które zaobserwowałaś to efekt działania zbyt małej flory bakteryjnej działającej pełną parą ale ciągle za słabo.

Nie wiem - może się mylę i piszę głupoty ale takie mam na szybko przemyślenia o poranku.

Jeśli to co piszę ma sens i jest prawdą to ratuje Cię częściowo podmianka na żywą wodę od kogoś innego - nawet 50% objętości zbiornika. Osmozy bym w tym momencie nie dolewał (chyba tylko po to by rozcieńczyć NO3 ale to na długo się nie zda bo muszą być bakterie). No i przydałoby się te bakterie zaszczepić (oprócz "żywej wody" możesz od kogoś wycisnąć gąbkę z filtra do swojego filtra albo też kupić bakterie i dodawać).

Nie wiem czy to pomoże ale może to będzie jakiś trop i może ktoś jeszcze coś doda i uda się to jakoś połączyć w jedną całość.
Awatar użytkownika
Seledynka
Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 03 lipca 2013, 17:25
Płeć: Ona
Lokalizacja: Szczecin

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Seledynka »

Później odniose się do wszystkiego co napisaliście teraz tylko dodam że akwarium chyba padnie bo zrobiłam test NO2 JBL i wskazało najwyższy stan alarmowy najwyższy na skali :( a NO3 po podmianie wody spadło do normy...mogiła co ja teraz zrobie z rybami nawet restartu nie moge zrobić bo mam tylko czystą osmoze przecież nie wytrzymają w tej wodzie co teraz siedzą aż ogólny mi dojrzeje :(:( Początek tego był na osmozie i były dodane bakterie tak w locie to teraz napisałam ale w wolnej chwili napewno wróce do waszych odpowiedzi bo teraz dzieciakowe zajęcie mam G!
Alex89

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Alex89 »

Seledynka pisałaś że dodawałaś PODŁOŻE AQUA SUBSTRATE II po trochu i to mogło spowodować .
Awatar użytkownika
Red
Administrator
Posty: 2198
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:55
Płeć: On

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Red »

moźna jeszcze spróbować kilo rogatka i rzęsy wodnej wrzucić, to chwasty szybkorosnące i lubiące azot w formie amonowej.
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
Awatar użytkownika
Seledynka
Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 03 lipca 2013, 17:25
Płeć: Ona
Lokalizacja: Szczecin

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Seledynka »

Myśle że w 100% to ja przyczyniłam się do tego stanu mieszając w substratach i robiąc rewolte bo zachciało mi się pogostemona ratować :(( prżed chwilą robiłam test po podmianie i NO3 ledwo mieści się w normie a NO2 bez zmian czyli maximum w złą strone
Mam konkretne pytanie,zostały mi 3 bocje,2 gupiki ,4 otoski,molinezja uważam że ogólne akwarium to jest kompletna mogiła i przy takich wynikach testów ryby padną tylko czekać :(( mam dodatkowe 25l woda z osmozy i tyle co mam :( z akwarium ogólnego nie wleje wody do małego bo to z góry skazane na porażke nie znam nikogo z rybkami więc pomocy znikąd odnośnie wody, jedyna opcja jaką widze to całkowity restart ogólnego co zajmie 4 tygodnie jak nie więcej po szkole jaką teraz dostałam a ryby czekają w 25l ....jest to możliwe? No nie mam innej opcji wychodzi na to że albo ryby padną w tym co pływają albo zaryzykuje już sama nie wiem co czynić ,pomóżcie co zdecydować :((
Awatar użytkownika
Red
Administrator
Posty: 2198
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:55
Płeć: On

Re: Woda azotowa i ofiary :(

Post autor: Red »

Skoro jest tak to moje subiektywne, podkreślam subiektywne zdanie. W tej sytuacji skoro baniak już jakiś czas pracuje to cykl azotowy powoli ale jednak się zamyka, z restartem zawsze się zdąży. Gupiki jak nawet padną to chętnie oddam stadko swoich bo znowu się gdzieś namnożyły w mniejszym akwa. Mam rogatka, którego dostałem nadmiar od Kaeste, mogę udostępnić ale możliwe ślimaki. Wracając do testów, skoro jest nieustabilizowany cykl azotowy i występują NO2, odczyty NO3 będą niewiarygodne tzn, mogą się odczyty zmieniać skokowo.
Obsada nie została duża to odchodów też nie wyprodukują dużo czyli nie będzie kolejnej dużej dostawy "dostawy" amoniaku.
Filtr Masz ok. Pytanie też jakie wkłady w środku bo Eheim swoje firmowe ma dosyć dobre tyle,że trzeba czasu na osadzenie na nich bakterii. Dodatkowo można spróbować na szybko do jednego kosza wsypać zeolit, który jest dobry absorbentem form amonowych a jak się zasiedlą bakterie na pozostałych mechach czy biomechach to z powrotem wymienić zeolit na właściwe medium filtracyjne.
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
ODPOWIEDZ

Wróć do „Woda”