Po dwóch tygodniach bytowania bez jeżowca w końcu należało sobie zadać pytanie...czy na wrócić czy tez pójść na wygnanie?
Smutek smutkiem....ale jednak trzeba było zrobić bilans "za" i "przeciw".
Jako , że glonów mam już naprawdę mało a krab percnon ogarnia to co jest do ogarnięcia to ze smutkiem zawiadamiam , że jednak eksterminacja ze zbiornika nie była tylko chwilowa a na zawsze.
Nie twierdzę , że nigdy nie wróci - choć pewnie już nie ten konkretny okaz ale na tą chwilę nie jest po prostu potrzebny - a 2 tygodniach żaden koral nie był przewrócony, przestawiony....wszystko było na swoim miejscu.
Druga wiadomość jest taka , że trafił w bardzo dobre ręce - do Pawła R.I.P.
Niechaj hula i służy dzielnie i wiernie

A to zdjęcie Caulastrea Green
pozdrawiam
Piotr