1) 45L- świeżo zalany wodą prosto z kranu oraz z jałowym filtrem. Pierwsze wrażenie po odkręceniu preparatu- o ja cię ale daję po nozdrzach

2) 160L- z zaburzonymi parametrami ale z ustabilizowaną florą bakteryjną. Test prowadzony przez okres kilku tygodni, wpływ na roślinność pod kątem przyrostów oraz wyglądu żaden, wpływ na parametry wody również 0, przyrost lub zmniejszenie ilości glonów 0, ryby natomiast zaczęły zachowywać się jakby żwawiej i według mojej oceny są może ciut lepiej wybarwione. Słyszałem że środek pozwala na oczyszczenie wężów filtra ale niestety u siebie tego nie zaobserwowałem, nie zwiększył się również przepływ wody co tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu.
Ogólnie podsumowując preparat godny polecenia przy starcie zbiornika od 0 lub przy użyciu chemii która może wybić nam bakterie. Zbiornik prowadzony z rozsądkiem gdzie filtracja jest dobrana odpowiednio do rozmiaru szkła i obsady a parametry nie są jakoś kosmicznie rozjechane zabezpieczają nas przed konieczności używania dodatkowych wspomagaczy.
Poniżej zamieszczam fotki (niestety słabej jakości) pokazujące zbiornik w początkowej, środkowej i finałowej fazie eksperymentu.