Ja również wracam do rzeczywistości.
Jednak ten chwilowy sukces trzeba przekuć w coś większego - będziemy nad tym pracować.
Ci którzy nas znają to wiedzą co to może znaczyć.
Ci którzy nas nie znali a poznali i zobaczyli w akcji - głównie mam na myśli wolontariuszy - wiedzą, że działamy sprawnie, zgranie (nawet jak się kłócimy to są z tego same pozytywne efekty). Mam nadzieję, że te osoby, które już teraz tak bardzo się zaangażowały (wszystkim bardzo dziękuję) będą z nami dalej i tylko wzmocnią nasze szerego - bo jak sami widzieliście - pięciu może wiele ale wiele z tego co było zrobione nawet by nie wykiełkowało bez Was. A jeśli Wasze zaangażowanie i utożsamianie się z Aquajurą pozostanie conajmniej na tym poziomie - to nikt nie jest w stanie przewidzieć jak daleko to zajdzie.
Mam też nadzieję, że Ci, którzy nie dawali nam szans (o ile byli tacy) przekonali się, że dobre zgranie, determinacja, chęć i zapał - mogą zdziałać cuda.
I liczymy, że w najbliższym czasie wzmocnimy bardzo nasze szerego i wszystko będzie zmierzało ku pozytywnym zmianom.
A co do Hospicjum - ja mam jeszcze kilka uwag.
Mam nadzieję, że udało się zebrać zadowalającą sumę - wiem, że każdy grosz się liczy.
Mam jeszcze do tego coś do dołożenia i chciałbym to przekazać Hospicjum (spróbuję się skontaktować). Dostałem dodatkowe środki od kilku osób już po tym jak wolontariusze Hospicjum opuścili miejsce wystawy:
- dostałem pieniądze od sklepu
Nefere.pl, który się u nas wystawiał, był organizatorem i sponsorem konkursu dla najmłodszych (te klocki są na prawdę super - mój syn nie mógł się od nich oderwać) - dziękuję w imieniu organizatorów, gości wystawy (zwłaszcza tych najmłodszych) oraz dzieci z Hospicju,
- udało nam się po wystawie sprzedać niektóre materiały, które sklep
Akwarystyczny24 ofiarował na cel konkursu na hardscape dla młodzieży (przy okazji - konkurs zrobił furorę co nas bardzo cieszy bo widać, że młodzi są zainteresowani akwarystyką).
Przemiła ekipa sklepu Akwarystyczny24 (pozdrawiamy
) postanowiła sobie ulżyć w drodze powrotnej i nie zabierać kamieni, korzeni i podłoży wykorzystanych w konkursie ofiarowując je nam do sprzedaży na cele Hospicjum. Dziekujemy!
- na wystawie "rzutem na taśmę" pojawił się pewien Pan, który przyniósł na sprzedaż kilka raczków. Po wystawie całą kwotę uzyskaną przekazał mi na cele Hospicjum - również bardzo dziękuję.
Przy okazji - jeśli Pan to czyta - proszę o kontakt bo w całym tym zamieszaniu związanym ze zbieraniem sprzętu po wystawie nie zabrałem żadnego kontaktu - a rozmawialiśmy o pewnej istotnej sprawie dla dzieci, którą może uda nam się wdrożyć w przyszłości - przydałby mi się kontakt do Pana.
Wiem, wiem - czas na podsumowania jeszcze będzie ale tak na szybko chciałem poinformować, że jeszcze dojdą środki dla Hospicjum
