
Zawlekłam ślimaki kilka razy z roślinkami, ale za każdym razem zniknęły. Najprawdopodobniej zostały zjedzone przez brzanki mszyste - neonków mieczyków i bystrzyków nie podejżewam, otosków już zwłaszcza, a moja "czarna mafia " jest zawsze baardzo głodna, non stop patroluje akwa i połknie wszystko co się rusza. (Uwaga na krewetki, żeby ktoś sobie nie wpuścił brzanek). No chyba że kirysek też wciąga? Ktoś zaobserwował podobne zjawisko?
Druga z opcji to pH - zawsze odrobinę poniżej 7. Może to też ma jakieś znaczenie? Choć pewnie w większości akwa roślinnych pH w takich okolicach..
No w każdym razie ostatniego ślimaka widziałam kilka mesięcy temu więc raczej nie siedzą pochowane w krzakach

Pozdrawiam