Chemia na zatoczki

Moderator: MarSz

brdow2009

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: brdow2009 »

Big daddy mam pytanie co do tych ślimaków pomógł ten preparat ?? czy nie ?? Bo też mam ślimaki w akwarium i nie wiem czy one coś dają do akwarium czy nie dają jest coraz bardziej ich więcej i chcę się ich pozbyć całkowicie .
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: Big daddy »

Pomaga femanga Shnecken stop czy jako się tak się to pisze, ale szczerze to może spróbój najpierw z helenkami w wiekszości przypadków pomaga, ja ostro gazuje co2 i helenki padają a zatoczki jakoś są odporne ;)
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
brdow2009

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: brdow2009 »

ale ja nie mam co2 jak na razie :) Zobaczę z helenkami a ile tych helenek kupić do akwarium 112l ??
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: Big daddy »

Im więcej tym skuteczniejsza będzie walka wiadomo ale później też tzreba o nie zadbać, myślę że koło 10 będzie dobrze choć i mniejsza ilość lepsza niż nic.
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
brdow2009

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: brdow2009 »

No dobra a jak zjedzą wszystkie ślimaki te helenki to potem czym je karmić ???
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: Big daddy »

Można odsprzedać lub dokarmiać np świderkami ;)
Jak już kupisz to pamiętaj żeby i ryby mniej karmić bo jak pokarm będzie zalegoał to ślimory nie są głupie :)
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
brdow2009

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: brdow2009 »

Ok dzięki :) .
Awatar użytkownika
juzeff
Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 10 lutego 2013, 16:02
Płeć: On

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: juzeff »

Świerków nie polecam do dokarmiania jest je zdecydowanie trudniej zwalyczć niż np. zatoczki.
Big daddy spróbuj z jakimiś pielęgnicami, pięknie zjadają małe zatoczki.
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: MarSz »

i krewetki i małe rybki.
Awatar użytkownika
juzeff
Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 10 lutego 2013, 16:02
Płeć: On

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: juzeff »

Racja nie przemyślałem.
Jednak lepiej dokupić krewetki i małe rybki niż doprowadzić do katastrofy związanej z plagą zatoczków.
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: MarSz »

Albo wylać do kibelka już obecne krewetki i małe rybki, żeby wprowadzić pielęgnice, które jak dobrze pójdzie - zjedzą większość zatoczków. Kwestie związane z wymiarami zbiornika vs rozmiary niektórych pielęgnic pominę.
Awatar użytkownika
juzeff
Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 10 lutego 2013, 16:02
Płeć: On

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: juzeff »

Koniec tematu, napisałem o pielęgnicach i to wszystko.
Do 112 litrów można wpuścić kilka gatunków, które nie rosną do wielkich rozmiarów.
Pielęgniczka Kakadu, Pielęgniczka Ramireza, Pielęgniczka Agassiza.

Sam miałem kiedyś plagę zatoczków, też próbowałem wszystkiego a tych małych skubańców ciągle przybywało.
Dopiero Pielęgniczki Kakadu w ilości 4 szt. załatwiły sprawę. Dlatego podsunąłem ten pomysł.
W moim akwarium oprócz pielęgniczek Kakadu pływały też neonki i żaden nie ucierpiał.
Fakt, czasem któraś pogoniła neonkę przez całą długość zbiornika ale na tym się kończyło.
Myślę, że kwestia w ikrze zatoczków. Jak zaczniemy pozbywać się młodych jeszcze nie narodzonych lub nie wyrośniętych zatoczków, te większe jesteśmy w stanie wybrać. Populacja znacznie się ograniczy albo spadnie do zera.

Poza tym pielęgniczki to bardzo mądre ryby :)
Awatar użytkownika
Red
Administrator
Posty: 2198
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:55
Płeć: On

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: Red »

jest jeszcze jeden sposób ale kłopotliwy. Wyłowić ryby i krewetki, zapodać preparat na bazie Cu, odczekać 2 dni podmienić wodę, węglem aktywnym przefiltrować, wpuścić ryby a dla krewetek na wszelki wypadek założyć i wpuścić je do krewetkarium :)
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
Awatar użytkownika
bynio67
Założyciel
Posty: 1964
Rejestracja: 15 listopada 2012, 22:02
Płeć: On
Lokalizacja: Tysiąclecie

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: bynio67 »

juzeff pisze: Poza tym pielęgniczki to bardzo mądre ryby :)
Jak każde cichlidae. Które zawszem mnie fascynowały. I nic nie wskazuje że się to zmieni.
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Chemia na zatoczki

Post autor: MarSz »

Red pisze:jest jeszcze jeden sposób ale kłopotliwy. Wyłowić ryby i krewetki, zapodać preparat na bazie Cu, odczekać 2 dni podmienić wodę, węglem aktywnym przefiltrować, wpuścić ryby a dla krewetek na wszelki wypadek założyć i wpuścić je do krewetkarium :)
Red - to jest oczywiście sposób - jednak miedź się odkłada w podłożu - efekt za jakiś czas może być nieciekawy.

Dlatego ja się ograniczyłem do metod dopasowanych do zbiornika (wiem, że Przemek ma krewetki i chyba młode simulansy, które za duże nie są).

Generalnie - na ten temat dużo się pisało wszędzie - więc metod jest wiele. Problem z dobraniem odpowiednie do zbiornika oraz z decyzją, czy planujemy totalną eksterminację, czy zadowolimy się znacznym ograniczeniem populacji.

Przy okazji - w Lost Islands Marcina były zatoczki. 3 helenki załatwiły sprawę do zera.
Trwało to trochę ale żaden inny organizm nie ucierpiał.
Jedynym problemem było, że jak już nie było zwykłych zatoczków a chcieliśmy do zbiornika wpuścić różowe, to helenki wyławaliśmy przez ponad 3 tygodnie - tak się ich dużo namnożyło - a na początku były kupione 3 sztuki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ślimaki”