Pierwsze krewetkarium

Moderator: MarSz

Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: Big daddy »

No nie kupiłem , o planarię mam już w koszyku ale postanowiłem się dopytać o mineralizator ;)
CB również podobno się krzyżują ale jest to nawet porządane bo jakoś w pierwszym niocie będą czarne wszystkie a od tych już może być częśc CRek tak jakoś to zrozumiałem. To tak po 5 szt CR i CB , óźniej pomyślę co tam jeszcze ale to musze się przesiąść na wieksze akwa.
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
Awatar użytkownika
Boomer
Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 22 listopada 2012, 21:40
Płeć: On

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: Boomer »

Możesz wziąć same CR, jak Ci się rozmnożą to i tak będziesz miał w miocie CB.
Albo 7:3.
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: MarSz »

I jak tam sytuacja? Jakiś postęp?

Co do mineralizatora to myślę, że w Twoim przypadku najlepszy byłby pomarańczowy V6 -nie pamiętam teraz dokładnie jak on się nazywa ale jak sprawdzę to wstawię link a przed tym możesz poszukać na akwanawozy - to ten co ustawia gh na 6 i kh na 2 teoretycznie.
W Twoim przypadku będzie on najbezpieczniejszy (mniejsze ryzyko wahań ph przy kh=2 a w małym litrażu to już mógłby być problem).
Ja sam planuje się na niego przesiąść z V8, którego używam z innymi minerałami.
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: Big daddy »

Powolutku do przodu, wczoraj Bommer podrzucił mi zakupy do pracy(dzięki seredeczne), niestety zapomniałem zabrać :evil:. Jednak mam pytanko: Jak się stosuję No planarię, dostałem od Michała w jednym woreczku czy to jednorazowo się podaje? ile powinna trwać kuracja?
Równiez martwi mnie ewentualne wachanie PH bez bufora KH narazie zakupiłem V6 zobaczymy jak będzie.
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: MarSz »

No planarie powinno się podawać (wg zaleceń producenta) przez trzy dni, a potem powtórzyć po 2 tygodniach by zabić te, które wylęgły się w międzyczasie z jajek (na jajka niestety nie działa).
W oryginalnym opakowaniu (dlatego między innymi nie kupuję tego w małych woreczkach bo z doświadczenia wiem, że takie oszczędzanie się nie opłaca, tylko całe opakowanie) jest łyżeczka.
Jej objętość odpowiada jednej dawce na 50l wody na pierwszy dzień. W drugim dniu trzeba podać jak się nie mylę mniej (jak będę mógł chodzić to zejdę do piwnicy gdzie mam opakowanie i mogę Ci nawet skan zrobić z tą instrukcją albo przepisać a teraz opieram się na swojej pamięci a to może być zawodne - jednak jeszcze przez kilka dni będę przykuty do łóżka lub fotela).

W każdym razie jakby nie było - te zalecenia producenta (a więc i porcje sprzedawane na allegro w mniejszych działkach) można w wielu przypadkach (nie mówię, że we wszystkich) między bajki włożyć.

To znaczy - przede wszystkim jak masz jakiekolwiek podłoże jonowymienne to musisz dawać większe dawki (ja dawniej jak walczyłem z wypławkami na Skirakura RBS i ShrimpSandzie to musiałem dawać dawki 3x większe niż zalecane i nie przez 3 dni jak zalecają a czasem 5-7) - dlatego pisałem wcześniej, że oszczędzanie na mniejszej dawce się nie opłaca bo w większości przypadków masz powrót wypławków bo ich nie "zabiłeś wszystkich na śmierć" ;-)


EDIT:
Już nie muszę schodzić na dół - na tej stronce masz okładkę no planarii z tabelką jak stosować na dole po prawej stronie. Weź jednak pod uwagę co napisałem wyżej.

Dodam za to, że nie zdarzyło mi się by w skutek bezpośredniego działania no-planarii padły mi jakiekolwiek krewetki. Za to raz mi padły ale to dlatego, że po kuracji nie zrobiłem podmianki - no planaria zadziałała i (czego nie zauważyłem od razu) w podłoży było mnóstwo martwych wypławków i slimaków, które rozkładając się zdestabilizowały zbiornik.

Dowiedz się więc jaką masz dawkę tego specyfiku, na jaki litraż, i jak go podawać jak nie masz tej miarki i czy to jest dawka na jedną kurację czy już uwzględnia powtórkę za 2 tygodnie.

No i jeśli masz podłoże aktywne to bierz od razu poprawkę na mocniejszą dawkę.

No i jeszcze uwaga co do stosowania - podaj ją do zbiornika z rana jak dłużej było wyłączone światło gdy większość tych skubanców opuściło podłoże. Jak zrobisz to w środku dnia gdy one sobie siedzą głęboko w podłożu to nie wiele im zrobisz.
I najpierw weź do jakiegoś naczynia wody ze zbiornika, tam wsyp działkę i dobrze rozmieszaj (ma tendencje do zbrylania się w małe kuleczki - lepiej je rozbić by była jednolita zawiesina a potem to wlej do akwarium tak by się rozpłynęło po całym zbiorniku). Powienieneś zaobserwować, że niektóre już od razu się zaczynają zachowywać jakby coś było nie tak choć tak na prawdę to ich nie zabija od razu tylko blokuje ich procesy trawienne lub wchłanianie pokarmu więc zdychają powoli przez kilka dni z głodu.
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: Big daddy »

Dzieki za pomoc, widzialem narazie u siebie jedna taka glizde, preparat kupilem z mysla o zatoczkach bo wyczytalem ze pomaga i ich sie pozbyc. Dostalem od Michala dwa woreczki jeden na 125 drugi na 50l, z tego wiekszego planowalem odsypac na ta 15tke ale z tego co mowisz to odpuszcze sobie duze akwa i zostawie calosc na male tym bardziej ze sie juz troche niecierpliwie i chcialbym juz miec te krewety. Problem tylko przy ustaleniu dawki ile ma ta lyzeczka?, planuje przemierzyc dawke na 50l lyzeczka z testy na FE zooleka, pozniej moze sie cos wyliczy z proporcji, tylko musze miec wiedze ile i na jaka kuracje teko proszku jest. Moze sie Boomer odezwie a jsk nie jutro zlapie za telefon.
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: MarSz »

trudno mi dokładnie określić jaka waga wejdzie do tej łyżeczki ale tak na oko to jest to idealna połowa kuli o średnicy ok 1cm. No i do tego oczywiście uchwyt.

Czyli jak masz coś podobnego w domu dostępnego to możesz wykorzystać bo już masz mniej więcej punkt odniesienia. Ewentualnie jeśli ktoś ma pod ręką oryginalne opakowanie i tą łyżeczkę to może zrobi Ci fotkę lub dokładnie zmierzy jej średnicę (ten 1cm to tak na moje oko i moją pamięć ale jedno i drugie może być zawodne).
Awatar użytkownika
Boomer
Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 22 listopada 2012, 21:40
Płeć: On

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: Boomer »

Na szybko bo z telefonu pisze i padam juz.
Porcja na 50L to 1 i 0,75 lyzeczki( ja sie nie bawie w takie odmierzanie i zawsze do woreczka sypie pelne.
Producent zaleca podawac przez 3 dni. Pierwszy 1 lyzeczka, drugi 1/2 lyzeczki, trzeci 1/4 lyzeczki na 50 L wody.

Wysyp to z tego woreczka i podziel na 3 czesci. Wystarczy ze zrobisz to na oko.
Podziel najpierw na dwie rowne czesci, nastepnie jedna znich na pol i masz praktycznie idealnie jakbys oryginalna lyzeczka odmierzal.

Z tym przedawkowaniem przy podlozu aktywnym to Marcin ma racje. Ja 4 dni temu skonczylem kuracje w jednym z akwariow i dzisiaj zauwazylem male robale. Od poludnia gazuje to akwarium CO2. Indykator jest caly czas zolty, wiec jak do jutra tak pochodzi to nie ma szans zeby jakas gnida przezyla.
Oczywiscie zwierzakow tam jeszcze nie ma.
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: MarSz »

Dokładnie, na aktywnym bywa różnie.
A ja ostatnio na bazalcie nawet miałem podobny numer - te wypławki chyba ewoluują i się uodparniają :-)

Ja miałem czyściutkie zbiorniki po starcie regału do czasu aż jednocześnie kupiłem rośliny od trzech osób (raczej znane w roślinnym i krewetkowym świecie).
Niby wszystko było ok z mojej strony, czyli mimo zapewnień sprzedawców o czystości zrobiłem roślinom kwarantannę w osobnym zbiorniku i ze specjalnymi środkami (o tym niżej) i potem rośliny powędrowały do jednego zbiornika, z którego potem do kilku innych. Krótko po tym w tym pierwszym zbiorniku zauważyłem pierwsze wypławki. Pomyślałem, że na bazalcie to pójdzie gładko i tu się myliłem.
Dopiero po tygodniu podawania co dzień dawka podwójna z dnia pierwszego (czyli nie zmniejszałem) było czysto. Proces powtórzyłem po dwóch tygodniach (mimo iż nie było składu po wypławkach to tym razem już byłem ostrożny) i po kolejnych dwóch tygodniach. Teraz mija miesiąc od końca trzeciej dawki i jest czysto więc myślę, że już nie wrócą.
W innych zbiornikach, do których poszły rośliny też nic nie widzę (podejrzewam, że dosłownie kilka jajek przetrwało pierwsza kwarantannę i po wykluciu się zeszły do podłoża gdzie długo ich nie było widać nim się nie rozmnożyły (gdy już je widać to znaczy, że jest ich na prawdę dużo).

Ale wracając do tematu, czyli ślimaków, to te trzy mocne kuracje załatwily mi w tym zbiorniku nawet różowe zatoczki, które uważam za bardziej odporne na działanie no planaria niż brązowe.
Nie padła żadna krewetka choć zbiornik trochę się zdestabilizował i rzuciło glonem (ciekawie to wygląda 11 zbiorników bez śladu glona a 1 zielony).
Więc sądzę, że jak go przedawkujesz a nie masz krewetek i twoim celem są ślimaki to da radę tylko miej na uwadze, że jajka są bezpieczne więc musisz powtórzyć po czasie, w którym mogłyby się wykluć młode.

Ale myślę, że masz też prostsze rozwiązania (wcześniej jakoś nie doczytałem, że chodzi o ślimaki a nie wypławki i że nie masz jeszcze krewetek). Możesz zastosować femanga schneckenstop albo azoo nano-tech snail treatment.
Ja je obydwa właśnie stosuje do kwarantanny i na ślimaki działają świetnie natomiast jak widać na moim przykładzie wypławki mogą wymagać nieco mocniejszej dawki lub dłuższego czasu kąpieli (ale miałem delikatne rośliny i nie chciałem z nimi za bardzo ryzykować).
Jedyny problem z nimi to, że nie są już tak bezpieczne dla krewetek (nie pamiętam który ale na jednym producent podaję, że nie powinien być szkodliwy jeśli nie przekroczy zalecanej dawki - nie wiem i nie chce sprawdzać jak to się ma do bardziej wrażliwych krewetek - natomiast na drugim jest wprost podane, że szkodliwe dla skorupiaków i niektórych ryb.
Awatar użytkownika
bynio67
Założyciel
Posty: 1964
Rejestracja: 15 listopada 2012, 22:02
Płeć: On
Lokalizacja: Tysiąclecie

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: bynio67 »

Od dziś mam ponownie swój komputer, więc zczynam nadrabiać zaległości. Dopiero teraz dotarłem do tematu Twojego krewetkarium. Przez dwa tygodnie ograniczałem się tylko do pisania postów. W tym czasie z niewielkimi wyjątkami czytałem tylko te tematy,(które na podstawie tytułów) uważałem że mnie mało, lub w ogóle nie zainteresują. Krewetkarium obecnie jest mi bliższe z wiadomych powodów. Kosior nawet zadał mi pytanie kiedy będzie mógł postawić kolejną kostkę...Dzięki temu częściej będę zaglądał do Twojego "szkiełka" ;). Kiedy planujesz wystartować i zaprezenować premierowe zdjęcia?
Big daddy pisze:Dzieki za pomoc, widzialem narazie u siebie jedna taka glizde,
U kosiora już takie trzy sztuki zauważyliśmy...Wszystkie zostały usunięte z kosteczki a potem bynio je kilim ;)
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: MarSz »

Zbyszku - jeśli faktycznie macie do czynienia z wypławkami i usuwacie je mechanicznie (co w przypadku małej ich ilości i "niskiej szkodliwości czynu" czyli mało kosztowne krewetki nie jest głupim pomysłem bo pozwoli uniknąć chemii ale nigdy nie wyeliminuje ich do zera a pozwoli trzymać populację na niskim poziomie, który nie ma wpływu na krewetki) to pamiętajcie tylko by usuwać je w całości (jak sa pojedyncze sztuki to najlepiej je odessać wężykiem) a nie zabijać poprzez zgniecenie lub przecięcie.
One mają silną zdolność regeneracji i z dwóch kawałków powstaną dwa dorodne wypławki.
Awatar użytkownika
Boomer
Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 22 listopada 2012, 21:40
Płeć: On

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: Boomer »

Zagazować paskudztwo, dzisiaj mi gazu w butli zabrakło przez to gazowanie, jutro nabijam i jadę dalej ale już tylko profilaktycznie w przypadku drugiego nowego akwarium.
Awatar użytkownika
bynio67
Założyciel
Posty: 1964
Rejestracja: 15 listopada 2012, 22:02
Płeć: On
Lokalizacja: Tysiąclecie

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: bynio67 »

MarSz pisze:pamiętajcie tylko by usuwać je w całości (jak sa pojedyncze sztuki to najlepiej je odessać wężykiem) a nie zabijać poprzez zgniecenie lub przecięcie.
One mają silną zdolność regeneracji i z dwóch kawałków powstaną dwa dorodne wypławki.
Dzięki za informację. Akurat byliśmy wszyscy przy akwarium gdy pojawił się pierwszy robal. Kosior był wkurzony gdy go zauważył...Swoje zdanie wypowiedziałem bez konsultacji z nim, bo nie było go w domu. A teraz to ja jestem w pracy.... Jutro na pewno mu to wszystko powiem.
Awatar użytkownika
Red
Administrator
Posty: 2198
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:55
Płeć: On

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: Red »

Dodatkowo podobno to są "cwaniaki" i po ciemku grasują. Czytałem gdzieś,że kawałek mięska do akwa po ciemku na spodeczku jak się skuszą i przyjdą to wyciągasz spodeczek i tak co wieczór. MOże mniej skuteczne ale bez chemii
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Pierwsze krewetkarium

Post autor: Big daddy »

Ja tam już w nic nie wierzę Kill 'Em All :evil:
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne”