

Nie wiem czy to normalne,ale pierwszy raz uroniłem łezkę nad moją rybką

Moderatorzy: misiek1205, Graff, Opiekun_Forum
Serdecznie Ci współczuję i jednoczę w smutku. Wg. mnie to normalne. Ja raz przeżyłem pomór który na szczęście mi się nie powtórzył. Ostatną rybką która zdechła była samiczka Red, red. Kilka chwil zanim przestała ruszać skrzelami(leżąc już od kilkunastu minut) wypluła około 20sztuk nie do końca ukształtowanych maluchów. Zanim to uczyniła wyraźnie wodziła za mną okiem, obserwując moje zachowanie. Było to bardzo przykre doświadczenie.KAMYK pisze:Nie wiem czy to normalne,ale pierwszy raz uroniłem łezkę nad moją rybką
Dzięki za pocieszenie byniu!bynio67 pisze:Serdecznie Ci współczuję i jednoczę w smutku. Wg. mnie to normalne. Ja raz przeżyłem pomór który na szczęście mi się nie powtórzył. Ostatną rybką która zdechła była samiczka Red, red. Kilka chwil zanim przestała ruszać skrzelami(leżąc już od kilkunastu minut) wypluła około 20sztuk nie do końca ukształtowanych maluchów. Zanim to uczyniła wyraźnie wodziła za mną okiem, obserwując moje zachowanie. Było to bardzo przykre doświadczenie.KAMYK pisze:Nie wiem czy to normalne,ale pierwszy raz uroniłem łezkę nad moją rybką