Projekt "Vivarium"
Moderatorzy: misiek1205, Graff, Opiekun_Forum
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Projekt "Vivarium"
Vivarium udało się w jednym kawałku przetransportować do Częstochowy - od jutra będzie je więc można obejrzeć na II Wystawie i Targach Akwarystycznych Aqua Jura 2015.
Zapraszam.
Zapraszam.
- Pinxit
- Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 19 marca 2013, 22:23
- Płeć: On
- Lokalizacja: Podlesie/Częstochowa-Raków
Re: Projekt "Vivarium"
No powiem CI, że na żywo jeszcze lepiej się prezentuje niż na zdjęciach
- adamon
- Użytkownik
- Posty: 892
- Rejestracja: 18 listopada 2012, 09:43
- Płeć: On
- Lokalizacja: Pajęczno
- Kontakt:
Re: Odp: Projekt "Vivarium"
Widziałem też na żywo extra
Wysłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2
Wysłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2
Re: Projekt "Vivarium"
Też widziałem, ba obejrzałem je z każdej strony , może dla tego, że najmniejszy z moich baniaczków też dedykowałem dla Geosesarma , a już wcześniej byłem pod wrażeniem "mglistej ścieżki", teraz mogłem zobaczyć ją na żywo
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Projekt "Vivarium"
Dzięki panowie - cieszę się, że się komuś spodobało.
Geossessarm niestety zobaczyć to trzeba było się postarać - już taki ich urok.
Jak byłem na miejscu to starałem się ludziom pokazywać gdzie są bo w przeciwnym razie to słyszałem komentarze "eee, tutaj to nic nie ma" więc jak widać ciągle panuje pogląd, że w zbiorniku to musi coś biegać, pływać (i to najlepiej w takich ilościach by jedno musiało chodzić po drugim lub przelewało się przez krawędzie) jakby same rośliny nie mogły wystarczyć.
A co do roślin to złamałem mogą podstawowa zasadę, że będą tam tylko rośliny akwariowe. Nie mogłem się oprzeć urokowi płażących rosiczek jakie miał Mariusz (laboratorium313) i kilka znalazło się w vivarium.
Na razie wyglądają świetnie - zobaczymy jak sobie poradzą.
Geossessarm niestety zobaczyć to trzeba było się postarać - już taki ich urok.
Jak byłem na miejscu to starałem się ludziom pokazywać gdzie są bo w przeciwnym razie to słyszałem komentarze "eee, tutaj to nic nie ma" więc jak widać ciągle panuje pogląd, że w zbiorniku to musi coś biegać, pływać (i to najlepiej w takich ilościach by jedno musiało chodzić po drugim lub przelewało się przez krawędzie) jakby same rośliny nie mogły wystarczyć.
A co do roślin to złamałem mogą podstawowa zasadę, że będą tam tylko rośliny akwariowe. Nie mogłem się oprzeć urokowi płażących rosiczek jakie miał Mariusz (laboratorium313) i kilka znalazło się w vivarium.
Na razie wyglądają świetnie - zobaczymy jak sobie poradzą.
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Projekt "Vivarium"
Bym zapomniał - jeśli chodzi o ryby - to miały być brigitki ale nie wyszło - a na wystawie spodobały mi się pielęgniczki ramireza w akwarium AJ w którym ryby udostepniła hodowla Pirania (duże akwarium z paletkami i ramirezami po prawej stronie sceny).
Pielęgniczki te były piekne i bardzo duże - problem w tym, że były same samce (tylko jedna samica) i niestety tą parę przede mną zarezerwował sobie Big Daddy.
Para ta nawet w czasie wystawy złożyła ikrę w zbiorniku wystawowym.
Przez całą AJ tak marudziłem Bigowi, prosiłem, że w końcu ustapił i zgodził mi się je odsprzedać (tak na prawdę to jeszcze mu nie zapłaciłem
I pojawił się problem - bo inaczej je sobie wyobrażałem w vivarium a inaczej się prezentują - tak na prawdę się nie prezentują - to nie ich klimat i nie bardzo im się to podoba i mi zresztą też.
Więc teraz mam dwa pomysły - albo oddam je Bigowi - jeśli będzie jeszcze chciał - albo specjalnie dla nich założę zbiornik BW (na strychu znajdą się jakieś zbiorniki z kompletnym sprzętem). Muszę to przemyśleć.
A co do samego vivarium to już podczas wystawy mi podpowiedziano by pomyśleć o traszkach chińskich albo kumakach dalekowschodnich - pomysł wygląda ciekawie...
Pielęgniczki te były piekne i bardzo duże - problem w tym, że były same samce (tylko jedna samica) i niestety tą parę przede mną zarezerwował sobie Big Daddy.
Para ta nawet w czasie wystawy złożyła ikrę w zbiorniku wystawowym.
Przez całą AJ tak marudziłem Bigowi, prosiłem, że w końcu ustapił i zgodził mi się je odsprzedać (tak na prawdę to jeszcze mu nie zapłaciłem
I pojawił się problem - bo inaczej je sobie wyobrażałem w vivarium a inaczej się prezentują - tak na prawdę się nie prezentują - to nie ich klimat i nie bardzo im się to podoba i mi zresztą też.
Więc teraz mam dwa pomysły - albo oddam je Bigowi - jeśli będzie jeszcze chciał - albo specjalnie dla nich założę zbiornik BW (na strychu znajdą się jakieś zbiorniki z kompletnym sprzętem). Muszę to przemyśleć.
A co do samego vivarium to już podczas wystawy mi podpowiedziano by pomyśleć o traszkach chińskich albo kumakach dalekowschodnich - pomysł wygląda ciekawie...
Re: Projekt "Vivarium"
Pod jednym względem to dobrze, że ramirezy nie przypadły Ci do gustu jako towarzystwo dla krabików.
Raz, że nie bardzo pasują biotopowo, ba nawet kontynentalnie - co często nie jest przeszkodą i nie wiem ile puryzmu w Tobie w tym zakresie,
a dwa co ważniejsze są za duże ( nawet przy Twojej wielkości vivarium), z własnego doświadczenia mogę stwierdzić ( choć mój zbiornik jest dużo mniejszy, ale bardziej zarośnięty w części nadwodnej ), że nawet stado młodych Popondichthys furcatus i Iriatherina werneri straszliwie je ograniczały ruchowo, obecnie siedzą sobie z 12 Gobiopterus chuno + glut ( Atya Gabonensis i ochoczo wędrują zarówno pod jak i nad wodą, często przechadzając się po 3-4.
Z tych powodów mam obawy, że płazy też nie wypalą.
Raz, że nie bardzo pasują biotopowo, ba nawet kontynentalnie - co często nie jest przeszkodą i nie wiem ile puryzmu w Tobie w tym zakresie,
a dwa co ważniejsze są za duże ( nawet przy Twojej wielkości vivarium), z własnego doświadczenia mogę stwierdzić ( choć mój zbiornik jest dużo mniejszy, ale bardziej zarośnięty w części nadwodnej ), że nawet stado młodych Popondichthys furcatus i Iriatherina werneri straszliwie je ograniczały ruchowo, obecnie siedzą sobie z 12 Gobiopterus chuno + glut ( Atya Gabonensis i ochoczo wędrują zarówno pod jak i nad wodą, często przechadzając się po 3-4.
Z tych powodów mam obawy, że płazy też nie wypalą.
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Projekt "Vivarium"
Kurcze - czemu się nie ujawniłeś wczesniej (albo czemu nie mieliśmy okazji porozmawiać o krabach)?!
A jeśli chodzi o płazy - to rozważam je - owszem - ale zamiast krabów a nie jako towarzystwo do krabów.
Nie jest to sprawa na już - mam obecnie 4 kraby - chciałem kupić ich w sumie sporo więcej - ale się wstrzymałem i poczekam. Jeśli zostanę przy krabach to dokupię więcej (przy tym litrazu i ilości kryjówek myślałem nawet o 10-15 sztukach - co o tym sądzisz?).
Jeśli jednak zdecyduję się na płazy to raczej wtedy jeśli się okaże, że i te 4 nie zadomowią się u mnie (zaczynałem z 7 ale 3 padły przez pierwsze 3 noce kiedy to prawdopodobnie się "przeziębiły").
Ale jak na razie te 4 są - (choć nie wszystkie są widoczne) i mają się dobrze jednak myślę, że aby były lepiej widoczne to muszą mieć dużo liczniejsze towarzystwo.
A jeśli chodzi o płazy - to rozważam je - owszem - ale zamiast krabów a nie jako towarzystwo do krabów.
Nie jest to sprawa na już - mam obecnie 4 kraby - chciałem kupić ich w sumie sporo więcej - ale się wstrzymałem i poczekam. Jeśli zostanę przy krabach to dokupię więcej (przy tym litrazu i ilości kryjówek myślałem nawet o 10-15 sztukach - co o tym sądzisz?).
Jeśli jednak zdecyduję się na płazy to raczej wtedy jeśli się okaże, że i te 4 nie zadomowią się u mnie (zaczynałem z 7 ale 3 padły przez pierwsze 3 noce kiedy to prawdopodobnie się "przeziębiły").
Ale jak na razie te 4 są - (choć nie wszystkie są widoczne) i mają się dobrze jednak myślę, że aby były lepiej widoczne to muszą mieć dużo liczniejsze towarzystwo.
Re: Projekt "Vivarium"
Na AJ jak wiesz było co robić ( zwłaszcza Ty i Wasza ekipa), czwartek to wiadomo, piątek "poznawanie" wszystkiego, sobota - pół dnia nie żyłem ( efekt wieczornego piątku i spotkania z płaszczką ), a niedziela to już zwijka.
Chociaż - cóż mogę powiedzieć, krabiki potrzebują bardziej "zarośniętego brzegu" - bo tu się mnożą,
Ciemnych miejsc a nawet jamek pod wodą - bo tu linieją,
Im więcej krabów tym lepiej - są wtedy śmielsze i częściej "pozują".
Chociaż - cóż mogę powiedzieć, krabiki potrzebują bardziej "zarośniętego brzegu" - bo tu się mnożą,
Ciemnych miejsc a nawet jamek pod wodą - bo tu linieją,
Im więcej krabów tym lepiej - są wtedy śmielsze i częściej "pozują".
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Projekt "Vivarium"
No to jeśli chodzi o zarośnięty brzeg to myślę, że jestem na dobrej drodze
Jamek pod wodą mają sporo - toż to całą grotę im zrobiłem a te cholery nie bardzo chcą tam schodzić
Ale tak na prawdę mają jeszcze kilka "sadzawek" na półkach skalnych od rozmiaru większego kieliszka do takiej o średnicy 5cm i głębokośc 3-4cm. Podobno im to wystarcza do wylinki.
Jak nie to zawsze mogą sobie zejść w dół.
Co do ilości - no na początku to wiadomo - bałem się jak sobie poradzą a przy większej ilości to i koszt nie mały więc nie chciałem ryzykować. A poza tym - nie wiedziałem jak z ich wzajemną agresywnością wobec siebie - jak na razie nic nie zaobserwowałem ale i teraz to się muszą mocno nachodzić by się spotkać. A jak się spotkają to jeden przechodzi nawet po drugim jakby nigdy nic - beż żadnej reakcji.
To już nawet raczki kiedyś jak miałem CPO to robiły sobie jakieś "straszonko" i pokaz sił a tutaj pełna kultura.
Jamek pod wodą mają sporo - toż to całą grotę im zrobiłem a te cholery nie bardzo chcą tam schodzić
Ale tak na prawdę mają jeszcze kilka "sadzawek" na półkach skalnych od rozmiaru większego kieliszka do takiej o średnicy 5cm i głębokośc 3-4cm. Podobno im to wystarcza do wylinki.
Jak nie to zawsze mogą sobie zejść w dół.
Co do ilości - no na początku to wiadomo - bałem się jak sobie poradzą a przy większej ilości to i koszt nie mały więc nie chciałem ryzykować. A poza tym - nie wiedziałem jak z ich wzajemną agresywnością wobec siebie - jak na razie nic nie zaobserwowałem ale i teraz to się muszą mocno nachodzić by się spotkać. A jak się spotkają to jeden przechodzi nawet po drugim jakby nigdy nic - beż żadnej reakcji.
To już nawet raczki kiedyś jak miałem CPO to robiły sobie jakieś "straszonko" i pokaz sił a tutaj pełna kultura.
Re: Projekt "Vivarium"
Fakt, ale to zadiory, u mnie regularny łomot dostaje glut, choć jest dużo większy, z reguły ze 3 dni dochodzi do siebie, tarło też nie należy do spokojnych i łatwo je wtedy namierzyć "robią to" w otoczeniu podmokniętych części roślin i ich korzeni, aż górne listowie faluje jakby przechodziło pod nimi stado dzików.
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Projekt "Vivarium"
Tarło, tarłem - a czy udało Ci się kiedykowliek odchować młode?
I czy tarło jestraz w roku?
I czy tarło jestraz w roku?
Re: Projekt "Vivarium"
Nie, jedyne ich tarło jakie widziałem odbyło się około 2 tyg temu ( wampiry), nie wiem jak często się to odbywa ( sam mam je dość krótko ), ale z opowiadania właściciela jednego z zaprzyjaźnionych sklepów wielkość młodych jest mikra, łatwo uciekają z pomieszczenia, on przypadkiem znajdował je na podłodze sądząc, że to małe pajączki z tą różnicą, że chodzą bokiem.
U mnie szczeliny wentylacyjne są spore ( przez część zaczyna "wyplatać się" już bluszcz ) więc nie sądzę, że będę miał okazję niańczyć młode.
Nie może być to trudne bo obecne na rynku są już polskim pokoleniem hodowlanym więc i cena mocno spadła poniżej 20 zł za odchowane i w pełni wybarwione sztuki.
U mnie szczeliny wentylacyjne są spore ( przez część zaczyna "wyplatać się" już bluszcz ) więc nie sądzę, że będę miał okazję niańczyć młode.
Nie może być to trudne bo obecne na rynku są już polskim pokoleniem hodowlanym więc i cena mocno spadła poniżej 20 zł za odchowane i w pełni wybarwione sztuki.
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Projekt "Vivarium"
Kilka nowych fotek - krabiki po wylinkach:
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Projekt "Vivarium"
Kilka fotek - jak widać po jakimś czasie rośliny powoli opanowują zbiornik.
"Powoli" jest tutaj słowem kluczowym - przyrosty są małe i przyjemne do opanowania. Nie ma problemu z wypieraniem się gatunków choć jak widać rośliny walczą i rozprzestrzeniają się. Jednak w tym wypadku akurat na wiele im pozwalam bo całość wygląda bardziej naturalnie i zaczyna przypominać zbocza jakichś gór w lasach tropikalnych.
Akurat ten efekt jest dla mnie najbardziej porządany.
"Powoli" jest tutaj słowem kluczowym - przyrosty są małe i przyjemne do opanowania. Nie ma problemu z wypieraniem się gatunków choć jak widać rośliny walczą i rozprzestrzeniają się. Jednak w tym wypadku akurat na wiele im pozwalam bo całość wygląda bardziej naturalnie i zaczyna przypominać zbocza jakichś gór w lasach tropikalnych.
Akurat ten efekt jest dla mnie najbardziej porządany.
- Załączniki
-
- 001.JPG (287.01 KiB) Przejrzano 5878 razy
-
- 002.JPG (305.41 KiB) Przejrzano 5878 razy
-
- 003.JPG (300.9 KiB) Przejrzano 5878 razy