Hodowla rozwielitki i nie tylko

Awatar użytkownika
sibelius
Użytkownik
Posty: 698
Rejestracja: 19 marca 2013, 18:30
Płeć: On
Lokalizacja: Wieś pod Łazami

Hodowla rozwielitki i nie tylko

Post autor: sibelius »

Dzień dobry.

Rok czasu już minął, odkąd odpaliłem i działa.

Co potrzebne (wg mnie):

- białe lub inne jasne wiadro 10l,
- woda,
- porcja zarodowa,
- pokarm - suszone liście pokrzyw.
- nasłonecznione miejsce od wiosny do jesieni, potem jasno oświetlony parapet itd.

Przepis:

Wlać wodę do wiadra, odstawić do słońca, poczekać tydzień, dwa, wpuścić rozwielitki. Można wcześniej dodać pokrzyw, ale jak woda zrobi się zielona albo ścianki wiadra, to niekoniecznie.
Internety piszą, że beczka, że trzeba lać gnojówkę, karmić zimą drożdżami, że powyżej 20st się nie mnożą, że trzeba odławiać martwe itd. Bzdury.
Za karmę w słoneczne dni wystarczy im to, co narośnie w wodzie. Co odparuje, to dolewam. Za gnojówkę/pokarm służy świetnie pokrzywa, podejrzewam, że i zwykła trawa czy siano też by było dobre. Wiadra stoją w pełnym słońcu i wtedy najładniej się mnożą, a na martwe sztuki wystarczy kilka zatoczków. Te owszem, trzeba odławiać, bo również pięknie się mnożą, dzięki temu w akwariach mam czym glony tępić, bo na samej miękkiej wodzie nie dają rady.

Zamiast pokrzyw można też postawić drugie jasne wiadro czy miskę i nalać trochę wody i po zzielenieniu zabełtać i przelać do hodowli.
Na zimę wiadro stało w drzwiach balkonowych, wrzuciłem trochę mchu i najasa, żeby było napowietrzanie, a pokrzywa tylko wtedy, jak ją ślimaki zjadły. Za napowietrzanie, jak stoi to na dworze, robi wiatr, poruszając taflą, dlatego nie butla po wodzie.

W gratisie dostaję też oczliki, larwy komarów, ochotki, jeszcze jakichś robali i oczywiście ślimaki. Od wiosny do późnej jesieni ryby zadowolone, na zimę jedynie zaopatruję się w wodzienia na wagę, bo wydajność drastycznie spada i trzeba się ograniczać.
Na zdjęciach może dużo nie widać, ale urobek jest, od wielkich i tłustych dla kołobrzegów i sumów, do świeżo wyklutych dla razborek i pigmejków.
Załączniki
DSCF6875.jpg
DSCF6875.jpg (396.18 KiB) Przejrzano 11484 razy
DSCF6874.jpg
DSCF6874.jpg (287.39 KiB) Przejrzano 11484 razy
Awatar użytkownika
Yetimen
Wolontariusz Aqua Jura
Posty: 200
Rejestracja: 18 lutego 2014, 13:44
Płeć: On
Lokalizacja: Myszków

Re: Hodowla rozwielitki i nie tylko

Post autor: Yetimen »

A jednak są ludki którym się jeszcze chce ;p
Prawie robi dużą różnice...
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Hodowla rozwielitki i nie tylko

Post autor: Big daddy »

Nie no, pełen podziw!
Trzeba mieć to coś żeby takie rzeczy sobie wymyślić i realizować, gratuluję!

PS sernik z takiego wiadra to bym zjadł :) oczywiście jeszcze z przed chodowli :)

Wysłane z galaktyki S4
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
Awatar użytkownika
sibelius
Użytkownik
Posty: 698
Rejestracja: 19 marca 2013, 18:30
Płeć: On
Lokalizacja: Wieś pod Łazami

Re: Hodowla rozwielitki i nie tylko

Post autor: sibelius »

Mały ubdejt i ciekawostka.
Hodowla dalej działa, zaopatruje teraz głównie w rozwielitki i rozdętki, czasami w komary.

Wreszcie i nie wiem dlaczego tak późno sprawiłem sobie dwa 1000l mauzery na deszczówkę, bo to, co było, plus zbierana dla ryb było za mało. Były czyste, po koncentracie spożywczym, dodatkowo przeze mnie umyte. Udało się napełnić oba, choć w pierwszym, "głównym", sporo syfu z dachu się zebrało i ostatnio, po opróżnieniu, miałem nieprzyjemność go wyczyścić. Ze zdumnieniem wielkim (całe szczęście, że resztki zlewałem do białych wiader) odkryłem rozwielitki! Na pewno nie z mojej hodowli, bo nie używałem tych samych naczyń, czyli wychodzi, że wiatr z deszczem przyniósł. Który ma beki na podwórku, niech zaczerpnie wody z samego dna, a nuż czeka tam sobie darmowy pokarm!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pokarmy”