FORUM AKWARYSTYCZNE

Witajcie
Dziś zauważyłem , że jedna z Galaxy załapała jakiś syf.
Ma takie "nastroszone" łuski i częściej niż inne galaxy porusza swoim otworem gębowym, poza tym pływa z resztą normalnie.
Z tego co podpowiedział mi wujek google podchodzi mi to pod puchlinę wodną.

Oczywiście wyłowiłem nieszczęśnika od razu, u reszty nie zauważyłem takich objawów (choć jedną mam na oku).
W ciągu ostatniego miesiąca - dwóch nie wprowadzał się żaden nowy lokator do akwarium więc skąd to ...coś.
Pewnie ta chora wyłowiona nie do odzyskania jest ale co zrobić w baniaku (czy w ogóle robić) żeby inne nie puszyły się tak jak ta.
Czy to wg Was jest puchlina wodna?

Zdjęcie z boku kiepskie bo przez plastikowe pudełko robione. Jak trzeba więcej to coś dopstrykam.

U mnie wszystkie galaxy na to padły...tak po kolei reszta ryb była zdrowa. Nie wiem co to za cholerstwo.

Wysłane z tapofonu za pomocą Tapatalk 2

Heh, toś mnie pocieszył
Mam je w sumie od prawie dwóch lat i po "wstępnej selekcji" reszta pływała do dziś zdrowa.

Jak najbardziej do puchlina wodna ... możesz próbować leczyć ale w większości przypadków jak juz je złapią to po kolei w odstępie pewnego czasu leci większość ryb ale zazwyczaj konkretnego gatunku ... Musisz obserwować ryby i jeśli jakąś przyuważysz to lepiej od razu się jej pozbyć .
Co może być powodem ?
Jest to atak pewnych bakterii spowodowany generalnie pogorszeniem się warunków bytowych ryb w zbiorniku .
Co może być w zbiorniku nie tak ?
- zabrudzony zbiornik
- wahnięcia parametrów ( ph , azot , temmperatura)
- podmiana wody wykonana taką o kiepskiej jakości lub za duża
- przekarmienie ryb lub zła ciężkostrawna lum mało urozmaicona dieta
- stres i osłabienie wywołane czynnikami zewnętrznymi i tymi wymienionymi wyżej ...

Jest kilka leków jednak tak jak pisałem lepiej pozbyć się chorej ryby w miarę szybko aby przerwać cykl .
Najważniejsze jest jednak to aby zdiagnozować co jest nie tak w zbiorniku , wyeliminować to , podać rybom witaminy i ewentualnie preparat podnoszący jakość wody w kwarium.

Dzięki za odpowiedź, chwilowo nie widzę u innych podobnych objawów. Zobaczymy, nie będę ładował im leków.
Aż dziś pierwszy raz od chyba roku może pół zrobiłem testy wody. No i takie same jak zwykle czyli jak u mnie w normie (NO3 jak zwykle za duże -30) reszta parametrów OK. Ale zawsze tak było więc nie wiem skąd to choróbsko. W sumie od dłuższego czasu nic się nie dzieje w akwarium.Nic nowego, brak zmian, grzebania. I to mnie dziwi.

A jak z azotem w innych postaciach? Czym karmisz ryby?
Jeszcze jedno ... może coś spowodowało stres u nich ? Nie zwróciłeś uwagi na jakieś dziwne zachowanie wcześniej? Może były czym wystraszone?

Karmię zmiksowanymi płatkami różnych firm i różnymi rodzajami (mam to wszystko w jednym pojemniku pomieszane) i raz na 2 tyg mrożona ochotka (mam ją już kilka miesięcy - tą samą).
A stres - kto dziś nie jest zestresowany - i na ryby się przeniosło - nie no , nie wiem co by mogło je podkurzyć. Czasami tam wkładam swoje łapsko ale myślę , że do tego przywykły.

Karm nie powinno się mieszać w jednym opakowaniu - jakie są to płatki i w jakim stanie ?
Ochotka obtłuszcza bardzo i powinieneś karmić mrożonym mixem : wodzień , czarny komar , artemia , rozwielitka i do tego ochotka . Mrożonki powinieneś podawać na zmianę rodzajami 1-2 razy w tygodniu. Możesz też wprowadzić żywy w woreczkach ( najlepiej wodzień) i podawać 1-2 na tydzień po jednym woreczku.
Ogólnie to zbyt mało urozmaicony masz ten system karmienia dla ryb.