Miałem dodać zdjęcia wczoraj ale jakoś nie było czasu.
Oto kilka z nich - z góry mówię, że sceneria nie jest zbyt malownicza ale zdjęcia robione na działce gospodarczej babci, gdzie kuraki na co dzień sobie biegają więc trudno oczekiwać czerwonych dywanów
Przy okazji - może znacie kogoś, kto byłby zainteresowany - bo niektóre z nich będą na sprzedaż (podam przy zdjęciach).
Na początek młody kochin olbrzymi - kogut, który trafił do mnie trochę przypadkiem i
obecnie jest na sprzedaż. Docelowo będzie większy (choć już jest spory):
Kolejny o bardzo ciekawym i mało popularnym ubarwieniu (jedni mówią niebieskie, inni lawendowe) to młody kogut kochina miniaturowego. Pokazywałem już jego zdjęcia jakiś czas temu (te w salonie)

- trafił do mnie również przez przypadek - zależało mi na kurce ale do sprzedaży była tylko para.
Mam innego - starszego koguta kochina miniaturowego, którego chcę sobie zostawić więc ten też jest na sprzedaż:
Kolejny to jeden z największych kogutów jakie mam - rasa brahma olbrzymia.
Na zdjęciach widać ostrogi - a raczej ich początki - są jeszcze malutkie co znaczy, że kogut jest jeszcze młody.
Jego nieco zbyt duże "dzwonki" (to czerwone co wisi pod dziobem) dyskwalifikowały go jednak jako wzorzec jednak - jak widać na zdjęciach - mimo tego drobiazgu prezentuje się całkiem nieźle. Był na sprzedaż ale na szczęście trafił w ręce mojego przyszłego sąsiada więc będę mógł od czasu do czasu go zobaczyć
Kolejne osobniki to nieodłączne trio - kaczory rasy biegus indyjski. Już ładnie po jesieni wybarwione i wypierzone w ich dziki kolor.
Kaczory są na sprzedaż - nie mam do nich kaczek (lis miał ucztę kiedyś) i nie zamierzam dokupować kaczek. Ale gdyby ktoś chciał taką nietypową ozdobę (kaczki chodzą - a w zasadzie biegają bardziej niż chodzą bo są szybkie jak strzały - w pozycji wyprostowanej jak na zdjęciu - to nie jest jakaś ich przypadkowa poza - one tak mają cały czas) to chętnie odsprzedam (najlepiej wszystkie trzy razem ale niekoniecznie).
I na koniec dwa osobniki, które u mnie zostają i nie są na sprzedaż - to dwa koguty brahmy, bardzo duże, w miarę ładne (jestem realistą - wiem, że do wzorca wystawowego też im brakuje ale porównując z tymi dostępnymi na allegro to i tak są o niebo lepsze od większości).
Pierwszy to pokazywany wcześniej z zeszłorocznych kurczaków -
warto zwrócić uwagę na rozmiar w porównaniu z przeciętną kurą:
A drugi to ciekawy przypadek - od małego ani przez chwilę nie brałem go pod uwagę jako wart uwagi - był słabo upierzony, niepozorny i chuderlawy - przez zimę się wypierzył, nabrał masy i wyglądu - obecnie jest już większy od tego pierwszego a jest młodszy i widzę, że będzie jeszcze większy. Dobrze, że z jakiegoś powodu zostawiłem go u siebie do tej pory:
To tyle jeśli chodzi o fotki ode mnie.
Jak widać - przypadkowe dodatkowe zajęcie (początkowo miałem w planach tylko otwierać i zamykać babci kurnik oraz zbierać jajka) zmieniło się w kolejne zainteresowanie. Jednak na tym muszę poprzestać chyba...