Big daddy pisze:Ja tam dzieci szacunku dla zwierząt uczyłem tłumacząc że nie można zabierać i skazywać na śmierć żywej istoty dla własnego widzimisię.
Hej, to nie do konca tak Ja tez mam szacunek do zwierzat. Ale takiego 1,5 cm narybku w tej rzeczce bylo z kilkaset szuk (jesli nie kilka tysiecy) pomysl logicznie, ile z tego przezywa do doroslej ryby? Ile ginie z powodu naturalnych wrogow, warunkow atmosferycznych czy braku pokarmu? Taka jest natura. Mysle, ze na ta jedna mala rybke w moim "akwarium" mozna patrzec jak na ocalona z tego pogromu Ma warunki jak najlepsze mozemy jej stworzyc, pokarmu wbrod, no i milosc pieciolatka, a to jest bezcenne Oczywiscie probowalem tlumaczyc, ze lepiej ja zostawic w rzece, ze moze umrzec, ale sie uparl wiec postanowilem to wykorzystac jak najlepiej, czyli nauczyc go odpowiedzialnosci za zycie i pokazc, ze to nie takie proste, a teraz chce mu pomoc utrzymac ta rybke przy zyciu, stad moja tu obecnosc.
Wiem, ze dla prawdziwych akwarystow jestem tu dziwakiem, ale wy tez "wiezicie" ryby dla wlasnej przyjemnosci, ja po prostu mam inne powody. Ale mysle ze dla syna to moze byc wstep do prawdziwej akwarystyki. Ja juz sie zapalilem
O wymianie gazowej w akwarium chetnie poczytam, na razie nikt mnie nie odsylal. Dziekuje za rade i pozdrawiam
Wiesz nas takie dylematy moralne to by nam życia nie starczyło żeby się spierać
Wiem o co chodzi i do życia podchodzę realnie.
Poruszyłeś również ważny temat, ponieważ część akwarystów zdaje się nie zauważać że więzi ryby. Pisze się o odpowiednim litrażu żeby zapewnić rybom komfort tymczasem oprócz naturalnego siedliska nie ma chyba takiego akwarium żeby czuły się jak w domu
(Nie mówimy tu o Twoim 2l słoiku )
Ja mając morskie, mogę z dumą twierdzić że ratuje rafę koralową przed wyginięciem to nikt mi nie może zarzucić, że to z próżności
Wysłane z galaktyki S6
Taka sobie 112 tka
Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia... 507676023 Przemek
Gdyby nie tekst, że to synka pomysł, to dalej trwałbym w nieświadomości, że to dziesięciolatek pisze.
Nikt ci nie zabrania trzymać tej ryby, bo wydarłeś ją z jej naturalnego środowiska, gdzie dorastałaby, albo zginęła stając się pokarmem dla innych. Jak miałem siedem lat to też zwoziłem do domu ryby, traszki, chrząszcze i co tam jeszcze, trzymałem w słoikach i butelkach. I nikt mi nie wytłumaczył, że to niedobrze, że i tak nie przeżyją, bo nie mam pojęcia o tym. A ile się książek "naczytałem"...
My Ci tłumaczymy, że ryba nie przeżyje. Chciałeś rady doświadczonych akwarystów i ją dostałeś.
Piszesz, że dzieciak w rybce się zakochał, pewnie nadał jej już imię (Nemo?) i będzie pewnie lament i płacz, jak ryba zdechnie. Czy popędzisz, jak większość rodziców, do rzeki po następną, skoro ich tam tyle, byle przestał ryczeć?
Moim zdaniem dziecku trzeba wytłumaczyć, że takie ryby do domu się nie nadają, podobnie jak sowy, lwy, żyrafy i inne postaci kreskówkowe.
Chcesz kupić akwarium? Bardzo dobrze! Czytasz Forum? Świetnie! Załóż poprawnie akwarium: zbiornik, pokrywa, oświetlenie, podłoże, rośliny i filtr. Odczekaj miesiąc, aż dojrzeje, żeby cykl azotowy się zamknął. Po dwóch tygodniach można dodać ślimaki, a za dwa następne ryby. Jeżeli tak zrobisz, to wpuszczone ryby, o ile będą zdrowe, zaaklimatyzują się i nie padną, a syn znów nie będzie płakał. Co do gatunków i liczby - doradzimy. Przez ten miesiąc przy pustym akwarium dużo rzeczy będzie się tam działo, pojawią się nicienie plankton, jakieś glony, które trzeba będzie może wyskubać, niektóre rośliny zrzucą liście i trzeba będzie wyłowić - normalnie codziennie możecie coś w wodzie podłubać, coś nowego znaleźć a młody dużo się nauczy.
Co do roślin i zwierząt, jakbyś napisał, skąd jesteś, to może od kogoś z Forum dostałbyś roślin, a nawet wody z podmiany czy syfu z płukania filtra, co przyspieszy i ułatwi dojrzewanie zbiornika. Może nawet ryby ktoś będzie miał w nadmiarze. Jeżeli dalej będziesz mieć w planach te 25l, to liczba i wybór jest ograniczony, ale np. bojownik i ślimaki, kilka samców gupika i krewetki, małe razbory i krewetki dobrze się będą prezentowały i czuły w małym zbiorniku. Wybór gatunków powinien być podyktowany parametrami wody.
I wracając do tej nieszczęsnej ryby: jakie parametry - twardość, pH - ma woda, w której pływała? Wiesz? Bo dolewasz kranówki. A ta jakie ma parametry? Przy dużych różnicach ryba zdechnie, sam piszesz, że to narybek. Jak było ich dużo, to pewnie stadna ryba (strzebla potokowa?), sama będzie narażona na stres i z tego też zejść może. A i to nie wszystko. Jak mawia mój kolega: "Już prościej dziewkę z czworaków zbrzuchacić"...
Hej, nie zgadles, rybka nie nazywa sie Nemo, wciaz jeszcze zyje i wyglada, ze ma sie dobrze
Nie popedze do rzeki po nastepna rybe, bo jak pisalem chce dzieciaka nauczyc odpowiedzialnosci i poki co ma wytlumaczone, ze rybka moze umrzec, liczymy sie z tym. W razie czego urzadzimy jej pogrzeb w rzece i tyle. Nie wiem dlaczego tak zle mnie oceniasz, skoro sam w wieku mojego syna znosiles rozne zwierzeta do domu i one pewnie tez umieraly. Ja przynajmniej staram sie dziecku pomoc zrozumiec czym jest zycie i ze jest sie odpowiedzialnym za zwierzeta ktore sie juz wzielo.
Co do twardosci wody to juz kupilem w zoologicznym preparat aqua safe i jak bede dolewal wody, to dodam.
Dzieki za rady dotyczace akwarium, na pewno skorzystam i bede sie odzywac, jesli sie zdecyduje
Aha, dodam jeszcze,ze syn w zeszlym roku "hodowal" w domu skorka przez jakies dwa dni (w sloiku z trawa), ale udalo mu sie jakos wytlumaczyc zeby go wypuscil na wolnosc On kocha zwierzatka i nawet pajakom nadaje imiona np. Andrzej