AquaEl ASAP 750E
: 27 maja 2018, 21:46
Dobry wieczór.
Jak to dobrze mieć rodzinę, która ma identyczne hobby.
Zostałem obdarowany filtrem Aquael Asap 750E - taki prezent od siostry. Ucieszyłem się, a zaraz potem posmutniałem, bo mi się wideorecenzja wyższego modelu przypomniała, bardzo nieprzychylna. Ale.
Siostra ma już ileś lat Minikani 80, też z zewnętrzną pompą. Czyści go raz do roku, z moją pomocą, bo z zalewaniem tego filtra zawsze są przeboje - producent wychodzi pewnie z założenia, że węży i wirnika się nie myje, bo po co. Tak więc, biorąc pod uwagę doświadczenie w tymże temacie, znów się ucieszyłem, no bo przecież większy od mojego fluvala, nówka, a nie prawie pełnoletni, i nawet ładny. Zostałem prawie siłą zmuszony do uruchomienia i aktualnie w Zupie jeszcze 1.0 chodzą dwa filtry, a mnie naszło na małą recenzję, a nuż ktoś planuje zakup i się waha.
Jak on wygląda, co ma w zestawie można sobie wyguglać, ale na zdjęciu ogólnym: Są media - gąbki, wata, ceramika i zeolit, ale na dopełnienie koszyków po brzegi brakło. Na szczęście miałem jeszcze ceramikę i lawę i jest załadowany po przegi. Filtr, jak inne Mini, Midi - Kani ma cudny "system", który pozwala odłączyć węże z pompą na czas czyszczenia kubła, tworząc obieg zamknięty i ułatwiający ponowne zalanie. I, w przeciwieństwie do Midi i Mini Kani węże nie mają żadnego zabezpieczenia przed zsunięciem się. Pompa tak, ma nakrętki, ale na takie same do kubła już widać brakło. Niby wchodzą ciasno i niby nie trzeba, ale minus jak nic, a że mnie, jak każdemu akwaryście, drogie są moje podłogi, zabezpieczyłem węże ściskami. Fajnie, że miałem. Podobnie z łączeniem rurek i węży - też na wcisk bez zabezpieczenia. Kolejny minus. I AquaElu Drogi, skoroś taki drogi, czemu do jasnej ..... do PRZEZROCZYSTYCH węży, PRZEZROCZTSTYCH rur, dajesz CZARNE końcówki????
Teraz o montażu. Składa się go łatwo, zakręca również. O wytrzymałości uszczelek jeszcze nie ma co pisać, za parę lat może. Producent przewiduje, że pompa najlepiej, jakby była na wlocie / wężu wlotowym i do tego jeszcze w akwarium. Ale nie po to kupuje się filtr zewnętrzny, żeby głowicę z wirnikiem pchać do zbiornika!( no chyba że filtr stoi na poziomie lub powyżej akwarium, wtedy jest) Tu mają być tylko rury i ewentualnie prefiltr, którego w zestawie nie ma. Trza se gombke skombinować samemu.
Od początku zakładałem, że pompa ma być na wężu wylotowym. Dlaczego? Po pierwsze: krewetki. Po drugie: ślimaki. Po trzecie: kawałki roślin i wszystko inne, a nie daj Panie żwirek i piach, które wlatując do sitka zaraz napotkają wirnik. A jest to normalny wirnik na ceramicznej, na stałe zamontowanej ośce. Nie ma tam, jak się spodziewałem, tego, co Amerykanie mają w każdym zlewozmywaku, do mielenia resztek, które z obiadu wylewają. Na wylocie - bezpieczne życie i sam filtr. A że na wylocie, to zalewanie już nie takie proste, bo pompa powietrza nie zaciąga. Ale nauczony doświadczeniem, zalałem kubeł, potem przez rurkę węże za pomocą wielkiej strzykawy i odpalił. A tak sobie myślę, że trzeba było, zamiast się bawić, zanurzyć rury, węże, pompę razem z tym aquastopem( zieloną rączką) na płask w zbiorniku albo w misce, załączyć, wyłączyć, zatkać palcem dziury i zamontować. I zapomniałem, że węża trzeba sobie dociąć, bo bezpośrednio do plastiku pompy podłączyć się nie da. Uff. Po odpowietrzeniu, czyli na drugi dzień, chodzi cichuteńko, tak że zagłuszają go wyłączniki czasowe i Fluval. Pompa oczywiście wibruje, ale raz, że są przyssawki, którymi przypnę ją w szafce, a dwa, na wężu jest, to ją tłumi. Przepływ jakiś jest, pompa niby 800 l/m, ale że dopchaliśmy go na maksa, nie ma końcówki żadnej założonej, a będzie docelowo bigdadiowy loklajn, to pewnie jest o połowę mniejszy, ale i tak większy, niż maks starego.
Podsumowując:
Jest w miarę ok. Ale nie polecałbym go początkującemu akwaryście, a przynajmniej takiemu, co nie ma znajomego, który z niejednego filtra syf wybierał.
Jak to dobrze mieć rodzinę, która ma identyczne hobby.
Zostałem obdarowany filtrem Aquael Asap 750E - taki prezent od siostry. Ucieszyłem się, a zaraz potem posmutniałem, bo mi się wideorecenzja wyższego modelu przypomniała, bardzo nieprzychylna. Ale.
Siostra ma już ileś lat Minikani 80, też z zewnętrzną pompą. Czyści go raz do roku, z moją pomocą, bo z zalewaniem tego filtra zawsze są przeboje - producent wychodzi pewnie z założenia, że węży i wirnika się nie myje, bo po co. Tak więc, biorąc pod uwagę doświadczenie w tymże temacie, znów się ucieszyłem, no bo przecież większy od mojego fluvala, nówka, a nie prawie pełnoletni, i nawet ładny. Zostałem prawie siłą zmuszony do uruchomienia i aktualnie w Zupie jeszcze 1.0 chodzą dwa filtry, a mnie naszło na małą recenzję, a nuż ktoś planuje zakup i się waha.
Jak on wygląda, co ma w zestawie można sobie wyguglać, ale na zdjęciu ogólnym: Są media - gąbki, wata, ceramika i zeolit, ale na dopełnienie koszyków po brzegi brakło. Na szczęście miałem jeszcze ceramikę i lawę i jest załadowany po przegi. Filtr, jak inne Mini, Midi - Kani ma cudny "system", który pozwala odłączyć węże z pompą na czas czyszczenia kubła, tworząc obieg zamknięty i ułatwiający ponowne zalanie. I, w przeciwieństwie do Midi i Mini Kani węże nie mają żadnego zabezpieczenia przed zsunięciem się. Pompa tak, ma nakrętki, ale na takie same do kubła już widać brakło. Niby wchodzą ciasno i niby nie trzeba, ale minus jak nic, a że mnie, jak każdemu akwaryście, drogie są moje podłogi, zabezpieczyłem węże ściskami. Fajnie, że miałem. Podobnie z łączeniem rurek i węży - też na wcisk bez zabezpieczenia. Kolejny minus. I AquaElu Drogi, skoroś taki drogi, czemu do jasnej ..... do PRZEZROCZYSTYCH węży, PRZEZROCZTSTYCH rur, dajesz CZARNE końcówki????
Teraz o montażu. Składa się go łatwo, zakręca również. O wytrzymałości uszczelek jeszcze nie ma co pisać, za parę lat może. Producent przewiduje, że pompa najlepiej, jakby była na wlocie / wężu wlotowym i do tego jeszcze w akwarium. Ale nie po to kupuje się filtr zewnętrzny, żeby głowicę z wirnikiem pchać do zbiornika!( no chyba że filtr stoi na poziomie lub powyżej akwarium, wtedy jest) Tu mają być tylko rury i ewentualnie prefiltr, którego w zestawie nie ma. Trza se gombke skombinować samemu.
Od początku zakładałem, że pompa ma być na wężu wylotowym. Dlaczego? Po pierwsze: krewetki. Po drugie: ślimaki. Po trzecie: kawałki roślin i wszystko inne, a nie daj Panie żwirek i piach, które wlatując do sitka zaraz napotkają wirnik. A jest to normalny wirnik na ceramicznej, na stałe zamontowanej ośce. Nie ma tam, jak się spodziewałem, tego, co Amerykanie mają w każdym zlewozmywaku, do mielenia resztek, które z obiadu wylewają. Na wylocie - bezpieczne życie i sam filtr. A że na wylocie, to zalewanie już nie takie proste, bo pompa powietrza nie zaciąga. Ale nauczony doświadczeniem, zalałem kubeł, potem przez rurkę węże za pomocą wielkiej strzykawy i odpalił. A tak sobie myślę, że trzeba było, zamiast się bawić, zanurzyć rury, węże, pompę razem z tym aquastopem( zieloną rączką) na płask w zbiorniku albo w misce, załączyć, wyłączyć, zatkać palcem dziury i zamontować. I zapomniałem, że węża trzeba sobie dociąć, bo bezpośrednio do plastiku pompy podłączyć się nie da. Uff. Po odpowietrzeniu, czyli na drugi dzień, chodzi cichuteńko, tak że zagłuszają go wyłączniki czasowe i Fluval. Pompa oczywiście wibruje, ale raz, że są przyssawki, którymi przypnę ją w szafce, a dwa, na wężu jest, to ją tłumi. Przepływ jakiś jest, pompa niby 800 l/m, ale że dopchaliśmy go na maksa, nie ma końcówki żadnej założonej, a będzie docelowo bigdadiowy loklajn, to pewnie jest o połowę mniejszy, ale i tak większy, niż maks starego.
Podsumowując:
Jest w miarę ok. Ale nie polecałbym go początkującemu akwaryście, a przynajmniej takiemu, co nie ma znajomego, który z niejednego filtra syf wybierał.