Do napisania tego postu skłoniła mnie moja niemiła przygoda. Spotkało mnie to co w tytule zaworek zachowywał się dziwnie co kika dni musiałem zwiększać przepływ gazu, który ponownie malał z upływem czasu. W zasadzie nie wiem dlaczego nie zareagowałem jakoś, tylko co kilka dni zwiększałem przepływ, teraz się zastanawiam co mną kierowało bo efekt można było przecież przewidzieć ale trudno nauka nie poszła w las...znaczy tak myślę .
Byłem w domu w pewnym momencie usłyszałem bulgotanie, sobota, prace domowe: pralka, zlew, dzieci itp. Niech bulgota widać musi...ale po kilkunastu sekundach olśnienie pralka nie stoi przecież w pokoju .
Gdy dopadłem akwarium wszystkie stworzenia bądź leżały na dnie bądź unosiły się bez życia przy powierzchni, najtwardsze jednostki walczyły jeszcze o życie , ale do rzeczy.
Poniżej w punktach znajduje się lista rzeczy które zrobiłem tuż po wypadku, a które zwiększają szanse na uratowanie naszych podopiecznych w razie wystąpienie sytuacji którą opisałem, proszę dodawać swoje sposoby oraz warte zastosowania zabezpieczenia itp, myślę że temat może być dla wielu przydatny bo to wcale nie jest marginalne zjawisko.
-natychmiast koniecznie trzeba załączyć napowietrzanie ja wygrzebałem wszystkie kamienie napowietrzające i choć normalnie ich nie używam wszystko na full
- posiadam deszczownie więc podniosłem ją nad lustro wody aby jak najbardziej poruszyć taflę wody to wg mnie najskuteczniejszy sposób na napowietrzanie.
-częściowa podmiana wody na zimną, wyjaśnienie w następnym punkcie.
-natychmiastowe wyłączenie ogrzewania w celu max obniżenia temperatury, plus powyższa podmiana-tlen lepiej rozpuszcza się w niższej temperaturze.
- czas zaprzęgnąć do roboty również roślinność-konieczne jest włączenie całego oświetlenia również jakiegoś dodatkowego jak się da, fotosynteza pełną parą...
Dzięki temu że naczytałem się wcześniej wiedziałem mniej więcej jak zareagować, mimo że jak pisałem wszystko było lub wyglądało na martwe udało mi się uratować ponad połowę obsady...
Wyławiania reszty nie życzę nikomu...
Dodawajcie swoje doświadczenia mam nadzieje że temat się rozwinie i pozwoli uratować jakieś rybie życie
Puścił zawór CO2
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Puścił zawór CO2
Można jeszcze wykorzystać oxydator - ale trzeba go mieć w zapasie.
Re: Puścił zawór CO2
Dokładnie to samo przerabiałem kiedyś z dwa razy. Najważniejsze napisałeś:
-wzmożony maksymalnie ruch tafli.
Inne napowietrzacze nie są nic warte, chodzi o wybicie CO2 z wody, a nie o dostarczenie jedynie tlenu do wody, skądinąd tlen się bardzo wolno rozpuszcza w wodzie więc bąbelki poza wizualnymi efektami w akwariach nie mają większego znaczenia, no chyba, że ta kolumna bąbli porusza taflą...
Okazuje się, że w wodzie, w której jest dużo, zbyt dużo gazu CO2, wcale nie brakuje tlenu, a być może, że w skutek zwiększonej dawki CO2 jest go nawet ciut więcej dzięki światła... - otóż ryby miały przyduchę lub nawet niektóre "poszły do nieba" nie tyle z braku tlenu, co z nadmiaru CO2, uległy toksyzacji gazem węglowym, więc chodzi o jak najszybsze wybicie dwutlenku węgla z kolumny wody; sprawa napowietrzenia masy wodnej (przez np. fotosyntezę) jest wtórna, więc włączenie dodatkowego światła nie miało aż tak dużego znaczenia, ale na pewno odruch był właściwy.
Życzę wszystkim równowagi w akwariach. Godween
-wzmożony maksymalnie ruch tafli.
Inne napowietrzacze nie są nic warte, chodzi o wybicie CO2 z wody, a nie o dostarczenie jedynie tlenu do wody, skądinąd tlen się bardzo wolno rozpuszcza w wodzie więc bąbelki poza wizualnymi efektami w akwariach nie mają większego znaczenia, no chyba, że ta kolumna bąbli porusza taflą...
Okazuje się, że w wodzie, w której jest dużo, zbyt dużo gazu CO2, wcale nie brakuje tlenu, a być może, że w skutek zwiększonej dawki CO2 jest go nawet ciut więcej dzięki światła... - otóż ryby miały przyduchę lub nawet niektóre "poszły do nieba" nie tyle z braku tlenu, co z nadmiaru CO2, uległy toksyzacji gazem węglowym, więc chodzi o jak najszybsze wybicie dwutlenku węgla z kolumny wody; sprawa napowietrzenia masy wodnej (przez np. fotosyntezę) jest wtórna, więc włączenie dodatkowego światła nie miało aż tak dużego znaczenia, ale na pewno odruch był właściwy.
Życzę wszystkim równowagi w akwariach. Godween
Pozdr Godween
- Big daddy
- Administrator
- Posty: 5411
- Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
- Płeć: On
- Lokalizacja: Wyrazów
Re: Puścił zawór CO2
Jest dokładnie jak piszesz takie kamienie napowietrzające działają dla mnie tylko jako ozdoby, napowierzanie kolumny tylko poprzez ruch tafli, masz roślinniaka z gazem to wiesz jak niepożądany jest u nas w akwariach Deszczownia skierowana lekko w dół dla lepszej cyrkulacji wody ma nie poruszać powierzchnią bo to jak pisałeś wytrąca Co2 z wody, dlatego też ryby gromadzą się przy powierzchni jest tam najmniej trującego węgla. Moje działania były spontaniczne nie myślałem co lepsze użyłem wszyskiego co wpadło mi na myśl
Co do roślin i fotosyntezy niejasno się wysłowiłem faktycznie nie chodzi o produkcję tlenu tylko o przerobienie jak największej ilości co2 jako nawozu.
Co do roślin i fotosyntezy niejasno się wysłowiłem faktycznie nie chodzi o produkcję tlenu tylko o przerobienie jak największej ilości co2 jako nawozu.