Jak najbardziej fotki są i juz je wklejam.
Akwarium przed restartem było okropne ... i tu trzymając się łaciny mea culpa mea culpa mea maxima culpa. (chociaż gdyby nie to, że forum to jednak miejsce publiczne, użyłabym innej łaciny

)
Gdyby nie brat nie podjęłabym się takiego wyzwania logistycznego jak restart

Sibelius był nieoceniony ale w sumie odwalił całą brudną robotę i boję się, że przy restarcie u niego mnie czeka to samo

Żeby być zupełnie szczerym to też mieliśmy jeszcze jednego pomocnika... albo przeszkadzacza...
florida_blue chyba mi wykrakała, bo dostałam na przechowanie a teraz wychodzi ma to że na wychowanie takiego potwora
Nie dajcie się zwieść to na prawdę potwór. florida_blue byłam w błędzie i oddaję honor kot robi więcej bałaganu i więcej sprawia problemów niż cały dom pełen akwariów. Tym bardziej jeśli kot ma pier... ten teges na punkcie wody tak jak ten.
W każdym razie poznajcie wszyscy Sznapsa, pierwszego kociego aquascaper'a, Sznaps to są Wszyscy.
Za każdym razem jak tylko spuściliśmy go z oczu kot już był w akwarium i poprawiał nasza aranżację, sprawdzał czy Brat tnie korzenie pod właściwym kątem albo mierzył poziom zalania akwarium czy kondycję roślin. Swoją droga brat przywiózł mi piękną kępę feniksa, bardzo się z niej ucieszyłam ale niestety kotu też się spodobała. Znaleźliśmy ją pod koniec roboty przy sprzątaniu, za fotelem. Przeżutą i zaschniętą :/
Ostatecznie hardscape wyglądał tak
z roślinami tak
z pieczątką kierownika budowy
Podczas zalewania
I już z towarzystwem
Żeby nie było wątpliwości - akwa było startowane na starej wodzie, z tym samym filtrem który przerwał pracę tylko na moment większości tych samych roślin, wymieniliśmy tylko podłoże i rozpadający się korzeń. Dlatego uważam, że obsada może spokojnie być wpuszczona od razu.
Na pierwszy ogień poszły krewetki, dzielnie wybierane z mułu przez Brata, jak kopciuszek oddzielał popiół od grochu tak on łowił 3mm krewetki. Razborki które tu do tej pory pływały trafiły do kostki a zamiast nich przybyło nowe towarzystwo.
Jak nam wyszło ??
Co do roślin to wyrzuciliśmy na prawdę sporo, a ja myślałam że braknie. Łupaliśmy kamienie na dworze (co z tego że sąsiedzi mają mnie za pomyloną

ogólnie dzień pełen rozrywek. Dokładny opis co pływa lub rośnie w lśniących wodach zatoki Norgesyndgemyndte następnym razem.
