BzZzYkU pisze:Jeśli bym na razie wydelegował moje księżniczki do kolegi (ma na to warunki). I dokupił muszlowców ( bardzo mnie fascynują tego gatunku rybki) i poczekał aż się zadomowią i zaaklimatyzują i przywiózł z powrotem Księżniczki to dało by to jakoś radę

.
No to mam dla Ciebie dosyć dobrą wiadomość. Otóż poznałem wczoraj osobę która w zbiorniku o wymiarach 100x40x50 ma taką oto obsadę:
Julidochromis dickfeldi
Neolamprologus cylindricus gold head
Neolamprologus pulcher
Neolamprologus leleupi yellow
Julidochromis regani
Początkowa obsada była następująca
Neolamprologus lelelupi para
Neolamprologus cylindricus gold head para
Z czasem Gold head zabiły lelelupi
Od około pieciu lat w/w obsada żyje ze sobą w dosyć dobrej harmonii i spokoju. Wszystkie gatunki się rozmnażają i wychowują narybek. Oczywiście co jakiś czas maluchy idą na sprzedaż. Każdy znalazł dla siebie trochę miejsca. Po dodaniu większej ilości gatunków agresja miedzy gatunkowa i wewnątrz gatunkowa zmalała. Ogólnie przyjęło sie nie popierać takich obsad w tylu litrach. Ponieważ nie doswiadczymy wielu unikalnych i charakterystycznych zachowań pielęgnic .
Faktem jednak jest że właściciel zbiornika nie jest w stanie określić ile w akwarium pływa ryb. Ponieważ sporo młody pływa blisko wyznaczonych przez rodziców rewirów. Julidochromis Regani wyciera się blisko jednej ze skał. Tak że mozna obserwować wszystko od złożenia ikry do wylęgu, opieki itd. Pozostałe gatunki trą się w miejscach ,których nie widać. Również bronią swoich rewirów, ale nie są bardzo agresywne wobec innych. Facet ma dużą ilość roślin która też sprzyja mniejszej agresji, i dochowaniu sie młodzieży. Nie jest to idealne, bo zbyt zielono i trochę ciasno ale.......
Facetowi udaje się utrzymać stale właściwe parametry wody, mimo iż sprzątanie jest trochę utrudnione, bo część nieczystości gromadzi się w niedostępnych miejscach. Ale skoro wszystko gra i buczy od pięciu lat to po co zmieniać? Ostatnio pojawiła sie szansa, że ryby będą przeniesione do akwarium o wymiarach 150x50x40. Rybom pewno być lepiej. Ale co robić gdy po ewentualnych przenosinach zaczną wojować o nowe rewiry.

Przecież aranżacji w całosci przenieść się nie da.