Jakiś wpis by się nadał
Mamy lekki problem z parametrami, no3 około 10 ale PO4 skoczyło na 0,2

ratujemy sie na razie phosguardem trzeba zaczć regularnie dawać wódkę, ale ktoś wypił...
Po koralach nie widać, że coś jest nie tak, euphylie po przestawieniu w cień ładnie się pompują poz zmianie soli na preis wszystko w ogóle ruszyło do przodu. tak się zastanawiam na ile to jest wina soli AF a na ile nasza że nie potrafilismy utrzymać parametrów. Fakt że parametry tzn wapń i magnez cały czas były nisko, lpsy rosły bardzo różnie, twarde dość słabo teraz wszystko ruszyło i dobrze
Dziś druga kuracja levamisolem, poszło 2ml tym razem w płynie. Kamila kupiła u jakiegoś weta i płyn i proszek.
Poprzednim razem zginęło jakieś 95% populacji, Nie było ich dużo ale nie chcemy już doprowadzić do takiej plagi jak ostatnio.
Po wlaniu leku efekt natychmiastowy, cześć od razu pływała w wodzie reszta nerwowo biegała po koralach, po ostatnich obserwacjach dołożyłem drugi cyrkulator, żeby dmuchał w miejsce o słabszej cyrkulacji(ostatnio właśnie tam dużo wirków przeżyło) bo podobno tego nie lubią.
Tym razem akwarium w ogóle nie zareagowało na lek, co potwierdza że groźna jest tylko trucizna wydzielana przez zdychające wirki, teraz było ich stosunkowo mało więc efekt zatrucia jest niezauważalny. Widać też, że opłaca się reagować wcześnie. Mamy nadzieje, że pozbędziemy się tego dziadostwa raz na zawsze.
Tyle, wis do dziennika uważam za ukończony
Jeszcze tylko kilak fotek:
Obraz zniszczenia, na żywo jakoś to jeszcze wygląda, na zdjęciu masakra i przestroga dla innych że nie można mieć wszystkiego

znaczy można, ale nie wygląda to zbyt fajnie. Myślę że po przesiadce na większe akwa nie trzeba będzie chodzić do sklepu
Galaxea
Rhodactis
Valentines day massacre które kupilismy jako nightmare
Echinopora
Cats eye zoa
Zoaski z ostatnich zakupów:
Brzydkie kaczątka które wyrosna chyba na łabędzie, ciotka flo ma chyba oko
Na deser Clavularia papaya na która długo polowaliśmy i kupiliśmy w końcu na podwórku od Carewa, piękny koralik, kiepski ze mnie fotograf i nie widać tutaj brzoskwiniowych końcówek, postaram się poprawić