Alex - w TV są często takie programy emitowane w godzinach nocnych, gdzie wróżka lub jasnowidz mówią ludziom na antenie różne rzeczy - zwykle to co chcą usłyszeć?
Myślałeś o pracy w takiej roli? Dobrze Ci to idzie. Praca miła, lekka i przyjemna - tylko godziny nocne ale za to miałbyś w dzień więcej czasu dla rodziny
A teraz na poważnie - sorry za OffTop.
Po pierwsze, jeśli chodzi o to, że gupiki ludzie mnożą masowo - to fakt ale nie oznacza on, że można ryby (czy jakiekolwiek inne żywe stworzenia) traktować jako materiał laboratoryjny.
Stając się posiadaczami/opiekunami zwierząt bierzemy za nie odpowiedzialność. Pochwalam to co pisze Seledynka - skoro zależy jej nawet na pojedynczych gupikach to znaczy, że ma inne spojrzenie niż alex i trzeba to uszanować.
Niestety co się stało to się nie odstanie - trzeba jednak próbować opanować sytuację na spokojnie.
Seledynka, przede wszystkim nie rób nic pochopnie (wiem - łatwo się mówi). Czasem próby poprawienia błędów robione na szybko przynoszą więcej szkody niż pożytku.
Pierwsze co ja bym próbował zrobić to zbijać na bieżąco poziom NO2 i NO3 częstymi podmianami lepszą wodą (nie osmoza bo to Ci w efekcie wypłucze całą florę bakteryjną i wrócisz do punktu wyjścia).
Najlepiej jakbyś miała kogoś w poblizy z duzym litrażem i mogłabyś dostać tyle wody ze zbiorników by móc robić nawet co dzień podmiankę 30-40%. To od razu nie pomoże ale pozwoli wypłukiwać na bieżąco azotany i azotyny. Oczywiście to musiałaby być woda od kogoś, u kogo ona jest w miarę czysta. Idealna byłaby ode mnie bo po spuszczeniu wody z krewetkarii bo mam bardzo niskie azotany i azotyny ze względu na mega wydajną filtrację biologiczną a duże ilości bakterii i odpowiednie ilości minerałów. Nawet po 2 tygodniach ta woda jest idealna do akwarium na podmianę (tak podmieniam w SOSW i jeszcze w kilku zbiornikach i spora częśćLublińca bierze ode mnie wodę do kwiatków). Problem w tym, że ja już nie jestem od dziś w Częstochowie a od jutra mnie nie ma w kraju. Ewentualnie jeszcze dziś jakbyś dała radę podjechać - to mam gotowy baniak 30l wody spuszczonej wczoraj. Musiałabyś tylko ze swoimi baniakami przyjechać.
Problem w tym, że to Ci wystarczy na 102 podmiany a musiałabyś zrobić ich więcej.
Możesz też spróbować kranówką (ewentualnie rozcienczoną z RO) ale sprawdz najpierw w takiej mieszance poziom NO3.
Fitracja musi działać.
Dodawaj bakterie (najlepiej jakbyś mogła kilka razy wycisnać od kogoś gąbkę z filtra - tutaj też uważaj by to było pewne źródło by nie było chorób i pasożytów).
Światło możesz trochę ograniczyć.
Napowietrzanie oby było w miarę dobre.
Chemia - jak widzisz działa na skutki i to chwilowo. Ale jak nic innego chwilowo nie daje rady to też można.
Potem po kuracji przydałby się wkład z węgla w filtrze na kilka dni.
Próbuj. Może się uda. Najważniejsze to ograniczać poziom obecny i starać się rozruszać biologię w zbiorniku.
Nie rób nic chwilowo w podłożu - najwyżej możesz spróbować delikatnie odmulić wierzchnią warstwę.
To tyle ode mnie tak na szybko - nie wiem na ile skuteczne ale nic innego mi się nie nasuwa w tym momencie.