Po pewnych perypetiach jakiś czas temu oraz całkowitym braku czasu na opiekę nad baniakiem, zapadła decyzja o jego likwidacji.
Jednak po konsultacjach z żoną jednak pozostał ale będzie egzystował na zasadzie co przeżyje to przeżyje. Od razu uprzedzam, że baniak zapuszczony i dopiero zamierzam go reanimować ale w innym kierunku. W związku z tym, że zostaje poczyniłem pewne nowe nabytki
Na początek Achanthurus olivaceus, szkoda że długo będzie żółty
Jak widać w tle pojawił się żwir koralowy, który nieco rozjaśnił mrok. Żałuję, że nie zostanie taki biały
W związku z plagą asterin, nad którą nie mogłem zapanować, postanowiłem sprawić sobie prezent na urodziny w postaci....
Żona natomiast sprawiła mi taki podarunek...
A od Koralowce.com.pl dostałem bukiecik
Mimo przeróżnych plag, które nawiedziły mój baniak od grudnia, chili coral ma się dobrze
Na koniec całość w dwóch odsłonach świetlnych....
POZDRO